Banach: Podchodzimy do rewanżu całkowicie zmobilizowani

ZAKSA bez żadnych problemów pokonała Espadon Szczecin, wygrywając mecz 3:0. Teraz czekam ich, bardzo ważny mecz z Jastrzębskim Węglem. – Podchodzimy do rewanżu wypełni zmobilizowani, bo zrobiliśmy dopiero pierwszy krok – powiedział po meczu, Korneliusz Banach

Mecz z Espadonem Szczecin to bardzo szybki pojedynek.

– Mecz zakończył się bardzo szybko i to na naszą korzyść. Można powiedzieć, że to był łatwy mecz, ale takie mecze też trzeba umieć wygrywać. Musieliśmy cały mecz utrzymać koncentrację na wysokim poziomie, a to nie zawsze jest proste. Nam się to  udało i bardzo się z tego cieszymy, że możemy zapisać na swoim koncie kolejne trzy punkty. Ważne jest też to, że nie straciliśmy tej koncentracji przez cały mecz, nie rozluźniliśmy się nawet na chwilę i nie dostosowaliśmy się poziomem do gry przeciwnika, kontrolowaliśmy cały czas spotkanie i udało się nam wygrać.

Mówisz o koncentracji, wyciągnęliście wnioski z meczu z Jastrzębskim Węglem?

– W trzecim i czwartym secie to drużyna z Jastrzębia zaczęła bardzo dobrze grać. Trener Ferdinando De Giorgi dokonał dobrych zmian i to poprawiło ich grę. Mecz się wyrównał. Myślę, że to nie my przestaliśmy dobrze grać, tylko Jastrzębski Węgiel zaczął grać lepiej. Trzeba pamiętać, że to wciąż jest bardzo dobry zespół. Bardzo się cieszyliśmy, że udało się nam w czwartym secie wygrać zaciętą końcówkę. Podchodzimy do rewanżu całkowicie zmobilizowani, bo zrobiliśmy dopiero pierwszy krok.

Zrobicie kolejny krok?

– Taką mam nadzieję. Nie możemy się spodziewać łatwego meczu. To, że na wyjeździe wygraliśmy 3:1 to nie znaczy, że tutaj będzie łatwiej. Musimy być mocno skoncentrowani przez cały mecz. Myślę, że jak zagramy swoją dobrą siatkówkę, to będziemy w stanie wygrać.

Rewanż zagracie w Kędzierzynie-Koźlu, swoja hala, swoi kibice to chyba dosyć duży plus?

– Swoje ściany z pewnością nam pomogą. Naszych kibiców zna cała Polska, każdy wie jaka jest w naszej hali atmosfera. Liczymy na to, że hala będzie pełna ludzi, a nasi kibice będą nas wspierać, zresztą jak zawsze.

W meczu z Esapadonem Szczecin dostałeś szansę od trenera Gardiniego i zastąpiłeś Pawła Zatorskiego. Trzeba przyznać, że twoje pojawienie się na boisko mocno poruszyło kibiców.

– Cieszę się ogromnie, że klub kibica entuzjastycznie zareagował. To miłe uczucie, że kibice mnie doceniają, jakby nie patrzeć to jestem wychowankiem klubu. Cieszę się, że mogłem się zaprezentować w dzisiejszym meczu. Ciężko pracuje na treningach, żeby móc pomagać drużynie.

 

Fot. PlusLiga