Cuprum zbił Skrę w Bełchatowie

W sobotę Miedziowi pokonali ekipę Michała Mieszko Gogola w meczu 14 kolejki PlusLigi. Po raz pierwszy w historii lubinianie zwyciężyli PGE Skrę w trzech setach. Tym samym wywieźli z terenu rywala komplet trzech punktów, co można zaliczyć do niemałej niespodzianki.

W zeszłym sezonie ekipa Marcelo Fronckowiaka również triumfowała na bełchatowskiej ziemi, lecz wtedy wszystko rozegrało się w tie-breaku. Teraz potrzebowali jedynie trzech partii, by zakończyć mecz. Z początku jednak lepiej spisywali się gospodarze, którzy od początku budowali przewagę (8:4). Seria mocnych i przede wszystkim skutecznych ataków po stronie Miedziowych pozwoliła jednak zniwelować stratę do punktu. Gonili rywala, aż as serwisowy Ronalda Jimeneza dał remis 10:10. Od tego momentu toczyła się wyrównana walka. Końcówka należała do Wojciecha Ferensa, który błyszczał na lewym skrzydle. Trzy ataki skutecznie zbliżyły jego drużynę do zwycięstwa, a błąd bełchatowian zakończył seta.

Od pierwszych piłek drugiej partii widać było, że gospodarze są podrażnieni porażką. Długie akcje i ofiarne obrony po obu stronach siatki dały bardzo ciekawe widowisko (5:5). Wyrównany wynik się utrzymywał, a ekipy zdobywały punkty na zmianę. Po sprytnym zachowaniu Przemysława Smolińskiego na siatce goście wyszli na dwupunktowe prowadzenie (15:13). To im dało impuls do jeszcze lepszej gry. W ataku coraz bardziej rozkręcał się Ronald Jimenez, a na siatce królem wybloków był Przemysław Smoliński. Dobra passa Miedziowych podcięła skrzydła rywalom, którzy zaczęli popełniać proste błędy. Przewaga wzrastała i kolejny set powędrował na konto przyjezdnych.

Różnicę robiła gra w defensywie i asekuracji. To pozwalało lubinianom skutecznie reagować i zdobywać punkty w kontrach. W trzeciej odsłonie emocji także nie zabrakło, a drużyny szły łeb w łeb do momentu 16:16. Wtedy to drużyna gości przejęła pałeczkę i zaczęła dyktować reguły gry. Wychodziło im wręcz wszystko, a gospodarze nie mieli żadnych argumentów. Mecz potężnym atakiem z prawego skrzydła zakończył Jimenez, a kilka chwil później odebrał statuetkę MVP. W całym meczu wywalczył 21 punktów.

MVP: Ronald Jimenez

PGE Skra Bełchatów – Cuprum Lubin 0:3 (22:25, 18:25, 21:25)

PGE Skra: Filipiak (13), Katić (7), Ebadipour (8), Łomacz, Bieniek (6), Huber (9), Piechocki (L) oraz Mitić, Sawicki.
Cuprum: Gunia (4), Ferens (13), Smoliński (3), Jimenez (21), Tavares (6), Penchev (10), Makoś (L) oraz Lorenc.

Inf. prasowa Cuprum Lubin/własne