Facundo Conte: Musimy pokazać siatkówkę na wysokim poziomie

Tego jeszcze nie było. Po raz pierwszy w Final Four Ligi Mistrzów zagrają dwa zespoły dwóch polskich klubów. To doskonała reklama polskiej siatkówki, zwłaszcza ligowej.

O tym, że PlusLiga jest jedną z czołowych rozgrywek na Starym Kontynencie wiadomo nie od dzisiaj. Jednak ostatni rok tylko nas w tym przekonaniu utwierdził. Najpierw Jastrzębski Węgiel stanął na podium poprzedniego Final Four, po złotym medalu reprezentacji Stephane’a Antigi PlusLiga stała się ligą mistrzów świata, a teraz dwie polskie drużyny znalazły się w finałowym turnieju Ligi Mistrzów.

– To pokazuje, że PlusLiga jest jedną z najlepszych rozgrywek w Europie. Trudno mi oceniać czy jest najlepszą, bo silne ligi mają też Włochy czy Rosja. Nie mam jednak żadnych wątpliwości, że z każdym rokiem polska liga staje się coraz silniejsza. Widzę różnicę nawet w porównaniu z poprzednim sezonem. Mam nadzieję, że w kolejnym będzie jeszcze mocniejsza – przyznaje przyjmujący PGE Skry Facundo Conte.

PGE Skra Bełchatów kontra Asseco Resovia Rzeszów. Tym razem ligowy klasyk wyłoni finalistę Ligi Mistrzów. Niestety regulamin rozgrywek uniemożliwił im możliwość spotkania się w decydującym meczu o złoto, ale polscy kibice mają pewność, że w wielkim finale zagra zespół z Polski. Na decydującej prostej do turnieju w Berlinie obie drużyny robią wszystko, aby w tym jednym pojedynku przechylić szalę na swoją korzyść.

– Co będzie najważniejsze, aby podczas Final Four osiągnąć sukces? Przede wszystkim nasza gra. Patrzymy tylko na siebie. Na pewno nie możemy zagrać tak jak w ostatnim meczu z Lotosem. Musimy pokazać siatkówkę na wysokim poziomie, czyli taką do jakiej przyzwyczailiśmy kibiców w tym sezonie – dodaje Argentyńczyk.

Półfinałowy mecz pomiędzy PGE Skrą i Resovią już w najbliższą sobotę o godz. 20.

 

źródło: skra.pl