- Finał: pierwszy mecz dla Jastrzębskiego
- O brąz: Projekt bliżej medalu
- Smith zostaje w ZAKSIE
- Kwolek: cieszę się niesamowicie, że mogę być częścią tej drużyny
- Stal Nysa na siódmy miejscu
- Dejewski: mówiłem, że doświadczeniem możemy wiele wygrać
- Szumura: “pociągnęliśmy z wątroby” i mamy to!
- Półfinał: Warta przypieczętowała u siebie awans o finału
- Półfinał: tie-break na finał dla Jastrzębskiego!
- Półfinał: trzy sety w Warszawie dla Warty
Jakubiszak: Byliśmy blisko urwania seta
- Updated: 15 stycznia, 2017
LOTOS Trefl Gdańsk co prawda przegrał z Bełchatowem mecz półfinałowy 0:3, jednak walczyli do końca i z pewnością nie był to jednostronny mecz. Zdanie to potwierdził rozgrywający Gdańska – Myślę, że po tym dzisiejszym meczu – nawet przy wyniku 0:3 – wszyscy możemy schodzić z boiska z podniesionymi głowami. Sądzę, że kibice – zarówno ci w hali, jak i przed telewizorami – oglądali dzisiaj dobrą grę, bawiliśmy się siatkówką, a przecież o to chodzi w tym sporcie. W naszych szeregach pokazał się dziś Szymon Jakubiszak, który ma niespełna 19 lat. Zagrał naprawdę dobry mecz, czapki z głów dla niego, ale też dla całej drużyny, ponieważ dzisiaj wszyscy grali dobrze. Oczywiście pozostaje trochę uczucie niedosytu, ale dzisiaj to my musieliśmy gonić wynik – powiedział po starciu Michal Masny.
Przyjmujący Szymon Jakubiszak wystąpił dziś po raz pierwszy w wyjściowej szóstce. Zastąpił on Miłosza Hebdę. Zanotował 47% skuteczności w ataku, 43% skuteczności w przyjęciu, a także zaliczył 3 bloki i 2 asy. – W pierwszym secie pojawił się stres, ale starałem się z tym walczyć i w kolejnej partii te emocje już opadły i mogłem zagrać pewniej. Dobrze się czułem w ataku, w przyjęciu pomogli mi także koledzy. Cieszę się, że dostałem taką szansę i myślę, że ją wykorzystałem. Podchodziłem do tego meczu bardzo poważnie. Trener przed tym meczem powiedział, że mamy walczyć i cieszyć się z siatkówki. Tak też staraliśmy się zrobić. Niestety Bełchatów okazał się lepszy. Byliśmy blisko urwania chociażby seta. Może zabrakło doświadczenia, ale też podawaliśmy im rękę w końcówkach – powiedział młody przyjmujący. – Mam nadzieję, że trener będzie ze mnie korzystał częściej – zakończył Jakubiszak.