- Półfinał: trzy sety w Warszawie dla Warty
- Półfinał: zacięta walka na Podpromiu dla Jastrzębskiego
- PL: Resovia z awansem. Bucki show w Rzeszowie
- PL: dopiero złoty set dał półfinał Projektowi
- Szymura: będziemy śledzić niedzielny mecz
- Gąsior: bardzo ciężko było ich złamać
- Macionczyk: logistycznie lepiej jechać do Rzeszowa
- Jakubiszak: Jastrzębski zasłużenie wygrał dwa mecze
- PL: Warta wyszarpała awans do półfinału
- PL: Jastrzębski w półfinale
Konarski: Mamy nadzieję, że będą walczyć
- Updated: 15 lipca, 2016
– Tak to jest w tym turnieju, jeśli pierwsze spotkanie wygrywa się 3:2, a w drugim nie zdobywa się punktu, to jest ciężko i trzeba liczyć na ten mecz bez naszego udziału. Wiemy, że Serbowie tym zwycięstwem za trzy punkty zapewnili sobie awans do półfinału. Będziemy trzymać kciuki, żeby z Francją zagrali dobrą siatkówkę, bez względu na to, jakim składem wyjdą. Nie wszystko zależy od nas – skomentował sytuację polski atakujący.
Konarski potwierdził to co wykazały statystyki, czyli zagrywkę jako klucz do sukcesu. – Był to wymagający rywal w polu zagrywki, mieliśmy spore problemy z przyjęciem. Serbowie mieli więcej asów od nas. Byli i są faworytami, bo to ich impreza docelowa. W meczu z Brazylią już pokazali 20 asów, teraz zagrywką utrudnili nam życie. Nie mogliśmy tego powstrzymać, a sami też nie mieliśmy jakiegoś wielkiego serwisu.
– Wiemy, że Serbowie podchodzą poważnie do tych spotkań, bo to ich ostatni turniej w tym roku, po nim kończą sezon reprezentacyjny. Nie mają nic stracenia, walczą na całego. Szkoda, że w dwóch pierwszych setach nie dołożyliśmy więcej od siebie, bo niedużo brakło, by zacząć ten mecz znacznie lepiej. Później pojawiło się światełko, że może po przerwie uda się tak jak w środę odwrócić losy meczu, ale niestety to co prezentowaliśmy, nie wystarczyło – stwierdził zawiedziony nieco siatkarz.
Polacy aby pojawili się w półfinale muszą liczyć na zwyciestwo Serbów z Francją, obojetnie w jakim stosunku setów. – Na pewno nie marzyliśmy o tym, żeby czekać na rezultat meczu, w którym nie występujemy. Sami chcieliśmy zapracować na awans do półfinału. Zdajemy sobie sprawę z tego, że Serbowie ten awans mają. Mamy nadzieję, że będą walczyć, bo w końcu nikt nie chce przegrywać – zakończył Konarski.