Konarski: Wynik jest sprawą otwartą


Dawid Konarski , atakujący reprezentacji Polski zadowolony z gry drużyny po sobotnim meczu z Iranem.

Wygrana z Iranem po takiej grze może cieszyć, bo Kurytyba nadal jest celem do zrealizowania?
– Cieszymy się ze zwycięstwa, a przede wszystkim z naszej gry. Z boku zostawiliśmy sprawę awansu do Final Six. Jeśli w niedzielę wygramy to uda się nam pojechać do Kurytyby. Musimy jednak zagrać przeciwko USA tak jak w sobotę przeciwko Iranowi. Od pierwszej do ostatniej piłki walczyliśmy, graliśmy równo. Ten mecz można nazwać siatkówką, ponieważ ten mecz z Rosją był prawdziwą katastrofą. Cieszę się, że po tm dniu przerwy potrafiliśmy zagrać zupełnie inaczej.

Co się stało w ciągu tych dwóch dni, że zostaliście dwa zupełnie inne mecze?
– Po meczu z Rosją rozmawialiśmy zaledwie kilka minut. Myślę, że takie mecze po prostu też się zdarzają. Chyba każdy z nas w swojej przygodzie z siatkówką miał już taki kiepski mecz. W takiej sytuacji nie zostaje nic innego jak wyrzucić z głowy taki mecz i dać z siebie wszystko, żeby takie spotkanie się już nie powtórzyło.

Rafał Buszek otworzył wynik meczu asem, Ty kończyłeś kokejne ataki, była gra kombinacyjna. Pikazaliście swoją siatkówkę?
– Na tym poziomie repreznetacyjnym cała drużyna musi grać równo, każdy musi dołożyć coś od siebie. W sobotę dobrze asekurowaliśmy i graliśmy na wysokiej piłce. Wszystko zazębiło się tak jak miało być. Oczywiście było trochę błędów, więc musimy pracować, żeby je wyeliminować. Jednak jeśli będziemy szli taką drogą jak w meczu z Iranem, to z USA na pewno zagramy kolejny dobry mecz, a wtedy wynik jest sprawą otwartą.

Amerykanie są dla Was niewygodnym rywalem?
– Stany Zjednoczone mają podobnie jak u nas zmieniony skład. Myślę, że przed tym spotkaniem każda z drużyn ma mniej więcej po 50% szans. Będziemy chcieli wygrać z nimi i zagrać po prostu swoją siatkówkę, nie patrząc na to czy kiedyś z nimi rozegraliśmy, czy wygraliśmy.

 

 

Z Łodzi Ludmiła Kamer