Konarski: Wynik mnie nie satysfakcjonuje.

Dawid Konarski, atakujący Jastrzębskiego Węgla opowiedział o powrocie do PlusLigi oraz o meczu z ZAKSĄ.

Wracasz na halę do Kędzierzyna-Koźla, spędziłeś tu parę lat. Udał się powrót?

– Powiem tak, fajnie jest wrócić do Kędzierzyna-Koźla. Zawsze dobrze się czułem w tej hali i w zasadzie do tej pory czuję się tu dobrze. Niestety wynik mnie tym razem nie satysfakcjonuje.

Owszem mecz przegraliście, ale spotkanie było wyrównane…

– Przegraliśmy 3:0, w końcówkach setów nie mieliśmy zbyt dużo okazji, aby zmienić wynik na naszą korzyść. Do 16 punktu nasza gra była wyrównana, byliśmy w tym meczu, a później jakoś znikała nasza dobra gra i dlatego też przegrywaliśmy poszczególne sety, a w rezultacie cały mecz.

W czym tkwił problem Jastrzębskiego Węgla?

– Myślę, że ZAKSA lepiej od nas zagrywała, a później grała systemem blok-obrona. To ile Paweł Zatorski dzisiaj podbijał ataków bezpośrednich, mijących blok, to wielki szacunek dla niego. Jakoś nabitych piłek czy wyblok. a potem dogranie piłki była z pewnością na wyższym poziomie niż u nas. Jastrzębski Węgiel też nabija na blok czasami asekurowaliśmy, ale wystawa była z 3 lub 4 metra, a ZAKSA wszystko sobie dogrywała w punkt i dużo łatwiej im się grało kontrataki.

Jak się czujesz po powrocie do PlusLigi?

– Nie narzekam. Chociaż nie mam się specjalnie czasu nad tym zastanawiać. Po kadrze przyjechaliśmy i zaczęliśmy grę w klubach. Już jest po 6. kolejce. Czas tak szybko leci, zaraz zagramy 7. kolejkę, później Puchar Polski. Miło jednak wrócić do PlusLigi, jest tu wiele ciekawych drużyn, a poziom moim zdaniem poszedł w górę. Uważam, że będzie bardzo ciężko być w szóstce, a te drużyny, które tam będą z pewnością dostarczą kibicom wielu wrażeń i emocji. Myślę że wśród tych sześciu najlepszych zespołów każdy będzie mógł wygrać z każdym.