Lukas Kampa : Chcemy wygrać z LOTOSem za trzy punkty

Niemiecki zawodnik lidera PlusLigi w dwóch pierwszych meczach udowodnił, że tytuł najlepszego rozgrywającego MŚ nie był przypadkowy. W środę jego drużynę czeka ciężki mecz z LOTOSem Trefl Gdańsk, jednak Niemiec nie czuje strachu przed rywalem.

– Jak możesz podsumować spotkanie z Będzinem?

Jestem szczęśliwy, że wygraliśmy i zgarnęliśmy 3 punkty. Pierwszy mecz, szczególnie grany u siebie jest specyficzny. Nie uważam, że zagraliśmy na wysokim poziomie, ale jestem szczęśliwy, że wygraliśmy.

– Drugie pytanie jest pytaniem poza sportowym. Powiedz proszę czemu masz oklejoną rękę?

Kiedyś broniłem piłkę podczas Ligi Światowej i zrobiłem to tak niefortunnie, że doznałem kontuzji. Ten opatrunek jest zrobiony tylko i wyłącznie by chronić tę niegdyś kontuzjowaną rękę, ponieważ wciąż boli.

– Gdybyś miał porównać dwa pierwsze spotkania ze sobą to w Kielcach oraz to sobotnie, to które według Ciebie było lepsze w waszym wykonaniu?

Ciężko powiedzieć. Może w sobotnim serwowaliśmy lepiej, ale znowu mieliśmy lekkie problemy w ataku. Potrafiliśmy te problemy przezwyciężyć jako zespół i w kluczowych momentach potrafiliśmy dobrze obronić, zrobić dobry blok, zaserwować skutecznie i wygrać mecz. Naprawdę nie wiem które z tych spotkań było lepsze bo oba wygraliśmy po 3:0 stąd jestem zadowolony z obydwu.

– W tym sezonie zmieniłeś otoczenie z ligi włoskiej na polską. Czy mógłbyś je porównać ze sobą?

Trudno powiedzieć coś o polskiej lidze, ponieważ zagrałem tu ledwie 2 mecze, ale już czuję, że w Radomiu musimy walczyć o każdą piłkę, o każdy punkt w tej lidze, ponieważ dużo zespołów jest na porównywalnym poziomie co my. To jest chyba jedyna różnica pomiędzy Polską a Włochami, że we Włoszech prócz pierwszych trzech może czterech zespołów nie ma rywalizacji między nimi, zaś w Polsce wszystkie zespoły poza pierwszą czwórką dzieli niewielka różnica. Dlatego właśnie musimy walczyć i to będzie bez wątpienia ciężki sezon.

– Czy trudno gra się z tytułem najlepszego rozgrywającego Mistrzostw Świata?

Hmm… (śmiech). To już historia. Teraz przede mną nowy etap. To dobre dla mojego samozadowolenia, ponieważ nikt mi tego nie odbierze, ale teraz to się już nie liczy. Teraz muszę pomóc mojej drużynie, zagrać dobry sezon z moim zespołem i wszystko inne nie ma znaczenia.

– Kolejny mecz gracie z LOTOSem. Jakie są twoje oczekiwania przed tym spotkaniem? Wygrana za trzy punkty?

– Jasne, że chcę wygrać za trzy punkty. Zawsze chce wygrać za trzy punkty, szczególnie gdy gramy u siebie. Nie widziałem żadnego meczu LOTOSu w tym sezonie. Wiem, że wygrali z ZAKSĄ 3:0, co oznacza, że zaczęli mocno. Kto wie, może to jest pierwszy raz kiedy nie jesteśmy faworytem w naszym meczu i to nam pomoże zdobyć trzy punkty.

– Lubisz Radom? Podoba Ci się Radom?

– Radom to fajne miasto. Jestem strasznie zaskoczony, że w październiku jest tak ciepło. To fajne, bo można wyjść na spacer a ja lubię spacerować.

 

rozmawiał Paweł Jaśkiewicz