MHJW: Brazylia lepsza od Polaków

Drugi dzień XVII Memoriału Wagnera rozpoczął się od spotkania Polska – Brazylia. Mecze tych reprezentacji zawsze są emocjonujące… Obie drużyny wygrały swoje mecze w pierwszym dniu turnieju. Polacy pokonali Serbię 3:1, zaś Brazylia wygrała pewnie z Finlandią 3:0.  Jak przebiegał mecz dzisiejszy?

Polacy spotkanie rozpoczęli w nieco innym składzie niżeli wczorajszy mecz z Serbią. Na ataku za Konarskiego grał Muzaj, zaś na środku Kłos zastąpił Nowakowskiego. Brazylia rozpoczęła w składzie takim jak mecz z Finlandią. Początek spotkania zwiastował zaciętą walkę. Pierwsza przerwa techniczna odbyła się po błędzie Bruno – 8:6. Przewagę Polaków podwyższył kolejny błąd Brazylii, tym razem Mauricio zaatakował w siatkę – 10:7. Kolejne dwa ciosy Mauricio były skuteczne, a autowy atak Muzaja skutkował remisem 12:12. Wallace potężnie zaatakował po skosie, a as Lucarelliego dał przewagę gościom – 13:15. Drugi  czas techniczny odbył się przy wyniku 14:16. Biało-czerwoni mieli kłopot ze skończeniem pierwszego ataku, a rywale wykorzystując kontry, mieli przewagę na poziomie czterech oczek – 15:19. Brazylia lepiej spisywała się na siatce, a po ataku Lucarelliego była piłka setowa w górze dla gości – 20:24. Partię zakończył kontratak Alana.

Atak Leona rozpoczął drugą odsłonę spotkania, po czym punktował biało-czerwony blok – 2:0. Atak Kłosa sprowadził drużyny na przerwę techniczną przy wyniku korzystnym dla nas – 8:5. Atak Muzaja, błąd ataku Isaca i o czas poprosił trener Del Zotto – 11:6. W tym secie Polacy pokazali zupełnie inne oblicze gry w ataku – kolejne piłki kończył zarówno Leon jak i Kubiak, którzy w poprzedniej partii mieli spore problemy – 13:7. Podopieczni trenera Heynena grali stanowczo, przez co na drugiej przerwie technicznej prowadzili pewnie – 16:11. Wykorzystana kontra Canarinhos po efektownej obronie oraz as serwisowy Flavio, zniwelowały straty do dwóch oczek – 17:15. Atak i dobra zagrywka Leona zmusiła trenera Dal Zotto o wzięcie czasu – 20:16. Pierwsza piłka setowa była w górze gdy Kłos środkiem skończył kolejny atak, a do remisu w meczu doprowadził Muzaj ciosem ze skrzydła – 25:21.

Trzeci set lepiej rozpoczął się dla gości, którzy mieli przewagę – 2:5. Dobre zawody w ataku rozgrywał Muzaj, ale mimo to nie potrafiliśmy doprowadzić do wyrównania przed przerwą techniczną – 6:8. Polski blok dał punkt kontaktowy, a po chwili ten sam element, ale na prawym skrzydle, skutkował remisem 14:14. Druga przerwa techniczna odbyła się przy wyniku 16:15, po ataku Muzaja. Od tego momentu trwała walka punkt za punkt – 20:21. Nerwów nie brakowało, czego najlepszym dowodem była żółta kartka dla trenera Heynena za dyskusje z sędzią. Jako pierwsi piłkę setową w górze mieli Brazylijczycy po potężnym kontrataku Leala – 23:24. Kłos wbijając “gwoździa” środkiem przedłużył partię – 24:24. Ostatecznie długą walkę zwycięsko zakończyli Brazylijczycy, a dokładnie kontratak Leala.

Dobra gra Polaków blokiem dała korzystny wynik już od początku kolejnej odsłony – 8:5. Brazylia poprawiła swój atak, szybko wyrównując wynik i wychodząc na prowadzenie – 11:11, 13:15. Emocji w tej partii nie brakowało. Po polskiej stronie słabszy mecz rozgrywał Kubiak, który miał kłopoty ze skończeniem ataku. Druga przerwa techniczna odbyła się przy wyniku 13:16. W tej partii Brazylia wiodła prym i mimo wielkiej woli walki, ciekawych akcji, biało-czerwoni nie potrafili powstrzymać Leala i spółki – 17:21. W  końcówce trener wprowadził Łomacza i Konarskiego na podwójną zmianę oraz Śliwkę za Leona. Polacy zniwelowali nieco straty, jednak po ataku Flavio to Brazylia miała piłkę meczową w górze – 21:24. Partię i całe spotkanie zakończył potężny atak Leala. Polska przegrała z Canarinhos 1:3.

POLSKA – BRAZYLIA 1:3 (20:25, 25:21, 27:29, 22:25)

Polska: Muzaj, Leon, Drzyzga, Kubiak, Bieniek, Kłos, Zatorski (L), Wojtaszek (L) oraz Śliwka, Łomacz, Konarski

Brazylia: Bruno, Isac, Mauricio, Wallace, Lucarelli, Flavio, Thales (L) oraz Alan, Cachopa, Leal

 

Fot. PZPS