O krok dalej

Jastrzębski Węgiel pokonał w drugiej rundzie Czarnych Radom. Dzięki temu jest coraz bliżej półfinału Pucharu Polski. Spotkanie ocenili siatkarze i trenerzy. Zapraszamy do przeczytania ich opinii.

Bartłomiej Neroj (Cerrad Czarni Radom):
Gratuluję zwycięstwa zespołowi z Jastrzębia. W czwartek zagraliśmy fajnie trzeci set, natomiast w tym meczu fajnie zagraliśmy pierwszy set. Na pewno bardzo szkoda tej porażki. Walczyliśmy, ale nie udało się. Zespół z Jastrzębia dysponował naprawdę bardzo dobrą zagrywką. Ja jednak cały czas wierzę, że w Radomiu zagramy jeszcze dwa spotkania i mam nadzieję, że podobną wiarę wyraża cały nasz zespół.

Michał Łasko (Jastrzębski Węgiel):
Dziękujemy za gratulacje. Jesteśmy bardziej zadowoleni z wyniku, niż z gry. Było trochę ciężej, niż w czwartek, ale wiemy, że na razie jeszcze niczego nie dokonaliśmy i następne mecze są kluczowe.

Robert Prygiel (Cerrad Czarni Radom):
Nie ukrywam, że jesteśmy rozczarowani. Oczywiście nie liczyliśmy, że wygramy tutaj dwa spotkania, ale sądziliśmy, że wyżej ustawimy poprzeczkę. Pozytywy tego meczu to to, że w końcu zaczęliśmy grać blokiem. Szkoda bardzo Wytze Kooistry. Mam nadzieję, że szybko do nas wróci. Trzymamy kciuki za niego.

Lorenzo Bernardi (Jastrzębskiego Węgiel):
Po pierwsze życzę wszystkiego co najlepsze Kooistrze. Mam nadzieję, że uraz, którego doznał, nie okaże się zbyt groźny. Sam byłem graczem i wiem, że dla zawodnika kontuzja to coś najgorszego, co może mu się przytrafić. Rzecz gorsza nawet od porażki. Po drugie chciałem zaprosić naszych fanów do hali. Potrzebujemy ich wsparcia, tej wspaniałej atmosfery także na kolejnych meczach. Prawdą jest, że wygraliśmy ostatnich piętnaście spotkań, ale to nie jest taka zwykła rzecz. A co do gry, to w tym meczu nie było łatwo. Kiedy trzeba grać dzień po dniu z tym samym rywalem, nigdy nie jest lekko. Teraz mamy kilka dni wolnego, ale w najbliższy czwartek znowu zmierzymy się z radomianami, tym razem w Pucharze Polski. Wiem, że będzie to trudniejsze starcie niż te piątkowe. Patrzymy przed siebie.

Home