PL: Jastrzębski bez przełamania. Punkty dla AZS-u

W Jastrzębiu – Zdroju awansem odbył się mecz 12 kolejki PlusLigi, w którym miejscowy Jastrzębski Węgiel podejmował drużynę Indykpolu AZS Olsztyn. W poprzednim sezonie podczas meczów fazy zasadniczej ekipy podzieliły się zwycięstwami, wygrywając swoje mecze ” w domu”. W tym sezonie, Jastrzębski podchodził do starcia z Indykpolem po bolesnej porażce z Projektem Warszawa, zaś Olsztyn u siebie rozegrał długi, ale wygrany mecz z GKS-em. Teoretycznie faworytem tego pojedynku byli miejscowi. Jednak warunek był jeden, musieli zagrać swoją dobrą siatkówkę, stając naprzeciw walczącego do końca AZS-u, w szeregach którego pierwsze skrzypce gra Hadrava. Tyle teorii, a jak wyglądało to spotkanie w praktyce?

Jastrzębski do meczu podszedł bez Lyneela w szóstce. Przyjmujący boryka się nadal z urazem, przez co pełnił rolę drugiego libero. Jastrzębski dwukrotnie uzyskał przewagę dwóch oczek, jednak po błędach własnych doprowadzali do remisu – 7:5, 7:7. Od tego momentu trwała wymiana punkt za punk – 11:11. Dwie punktowe zagrywki Żalińskiego dały przewagę AZS-owi – 13:15. Gdy blokowany został Fornal, trener Santilli poprosił o czas – 14:17. Dobrze od początku meczu prezentował się Hadrava, głównie strasząc zagrywką, zaś ciężar ataku wziął na siebie Żaliński – 16:20. Gospodarze walczyli do końca, jednak różnica punktowa okazała się nie do odrobienia. Poręba plasem ze środka dał olsztynianom piłkę setową, a partię zakończył kontratakiem Żaliński, dając AZS-owi prowadzenie w meczu.

Drugi set, to od początku była walka o każdy punkt – 7:7. Mocnym punktem w ataku jastrzębian był Depowski, który skutecznie obijając blok rywali, wyprowadził drużynę na prowadzenie 11:8. Efektowny blok Kampy na Andindze powiększył prowadzenie gospodarzy, którzy do połowy tego seta pokazywali na boisku charakter i waleczność – 17:14. Błąd komunikacji oraz autowa kiwka Fornala, dały rywalom kontakt punktowy, a po chwili błąd przyjęcia skutkował remisem 18:18. Kontratak Żalińskiego, dał ważny punkt tego seta, ale odpowiedział ciosem Konarski – 21:21. Emocji, ale i nerwów w tej partii nie brakowało. Pierwsza piłka setowa była w górze po bloku Kampy i Vigrassa – 24:23. Błąd nadepnięcia linii 3 metra przez Konarskiego skutkowała grą na przewagi – 24:24. Ostatecznie dwa kolejne błędy Jastrzębskiego odwróciły wynik, a Olsztyn prowadził już 2:0 w meczu.

Na początku trzeciej partii w drużynie miejscowej Bucki zmienił Konarskiego, który nie kończył swoich piłek – 7:7. AZS popełniał błędy serwisowe, a mimo to miejscowi nie potrafili tego wykorzystać – 11:10. Za dwa kolejne błędy w ataku zapłacił Kampa, którego zastąpił Vinhedo – 11:13. Kolejne dwa ataki Buckiego powędrowały w aut, po czym nastąpił błąd komunikacji, co kibice podsumowali gwizdami – 11:15. AZS grał swoje – dobre ataki, obrony i poukładana gra, szybko przybliżały gości do zwycięstwa – 14:19. Vigrass zaserwował dwa asy, dając jeszcze nadzieję… – 19:20. Depowski asem serwisowym doprowadził do upragnionego remisu – 22:22. Hadrava dał Olsztynowi piłkę meczową, ale ponownie miejscowi uciekli “spod noża”, kiedy Fromm przepchnął piłkę na bok – 24:24. Punktowa zagrywka Fromma i setowa dla Jastrzębia – 26:25. Ostatecznie grę na przewagi zwyciężyli goście, wykorzystując drugą piłkę meczową.

Jastrzębski Węgiel – Indykpol AZS Olsztyn 0:3 (21:25, 24:26, 28:30)

MVP: Wojciech Żaliński

Jastrzębie: Konarski, Vigrass, Kampa, Depowski, Gladyr, Fornal, Popiwczak (L) oraz Bucki, Vinhedo, Hain, Rusek, Fromm, Szalacha

Olsztyn: Hadrava, Andringa, Woicki, Poręba, Żaliński, Seyed, Żurek (L) oraz Kapica, Kowalski

Fot. PlusLiga/Kowolik