PŚ: Kanada również nie sprostała Polakom

W przedostatnim meczu Pucharu Świata biało-czerwoni rozegrali mecz z Kanadą. Faworyci wywiązali się ze swojego zadania…

Spotkanie rozpoczęliśmy od kilku punktowego prowadzenia, głównie po błędach rywali, ale także oddajmy, że funkcjonował polski blok, a Muzaj zaserwował asa. Gdy w polu zagrywki stanął Eppa, sytuacja się odmieniła. Podopieczni trenera Lewisa odrobili straty (18:19), ale seta nie wyszarpali. Kanada popełniła błędy w ważnych momentach.

Drugi set był grany równo do drugiej przerwy technicznej – 7:8, 15:16. Gdy Demyanenko popisał się asem serwisowym zrobiło się gorąco w końcowej fazie, bo to rywale mieli przewagę – 17:20. Do gry wszedł polski blok, a kontratak Szalpuka wyrównał stan na 22:22. Ostatecznie gra toczyła się na przewagi, a zakończył ją polski blok.

Trzeci set od początku układał się po naszej myśli. Już na początku Muzaj zagrywką dał przewagę, która na przestrzeni partii była utrzymywana – 8:5. Co prawda Kanada odrobiła straty (19:19), ale sytuacja była chwilowa. Dobre ataku, gra blokiem i niewykorzystana kontra przeciwników przybliżyły nas znacznie do wygrania seta. Mecz zakończył efektownym blokiem Szalpuk. Polacy wygrali 3:0 i tym samym srebrny medal PŚ jest bardzo realny.

Ostatnim meczem turnieju będzie starcie we wtorkowy poranek, z reprezentacją Iranu.

Polska – Kanada 3:0 (25:23, 26:24, 25:20)

Polska: Leon, Śliwka, Kłos, Kochanowski, Muzaj, Komenda, Zatorski (L) oraz Wojtaszek (L), Szalpuk, Drzyzga, Kubiak, Kaczmarek
Kanada: Marshall, Barnes, Vernon – Evans, Epp, Szwarc, Demyanenko, Derocco (L) oraz Hoag, Keturakis