Puchar Polski nie dla ZAKSY

W pierwszym półfinałowym meczu Pucharu Polski stanęli naprzeciwko siebie ZAKSA oraz Trefl Gdańsk. W rolach faworytów była stawiana drużyna z Kędzierzyna-Koźla. W pierwszym secie ZAKSA bez większych problemów pokonała swoich rywali i większość kibiców myślała, że mecz skończy się wynikiem 3:0. Jednak w grze zespołu z Gdańska coś się zmieniło. – W Pierwszym secie trochę słabiej zagrywaliśmy i ZAKSA miała piłkę przy siatce mając szanse na dokładne zaplanowanie akcji. Nam się przez to ciężej broniło i blokowało, a od drugiego seta zagrywaliśmy mocniej w elemencie zagrywki. Od drugiej partii zaczęliśmy bronić więcej piłek i wykorzystywać grę w kontrze, to było kluczem do naszego zwycięstwa – mówił po wygranym meczu, atakujący Trefla Gdańsk, Damian Schulz.

Analizując mecz trzeba przyznać, że ZAKSA nie zagrała najlepiej i wyraźnie było widać że przegrana w drugim secie mocno siedzi zawodnikom z Kędzierzyna-Koźla w głowie. Krzysztof Rejno, środkowy mistrzów Polski powiedział. – Ciężko tak na gorąco coś powiedzieć, bo musimy dokładnie przeanalizować mecz. Nie wiem czemu, ale w naszej grze było widać dużo paniki, nasza gra nie była spójna. Trefl Gdańsk grał od nas po porostu lepiej.

Niewątpliwe Trefl Gdańsk zrobił duża niespodziankę wygrywając mecz, a jednocześnie eliminując z dalszej gry, obrońcę Pucharu Polski z roku 2017. Na boisku wśród gdańszczan było widać dużo więcej radości z gry i chęci zwycięstwa. – Nie przyjechaliśmy do Wrocławia w roli faworyta, ale chcieliśmy wygrać. Bardzo się cieszymy ze zwycięstwa, bo nie był to łatwy mecz. Wygrać z takim przeciwnikiem jak ZAKSA, to bardzo trudne zadania i nam się dzisiaj udał,o to powód do dużej radości. Jutro również będziemy walczyć o zwycięstwo, z kimkolwiek przyjdzie się nam zmierzyć. – podsumował Schulz.

To druga porażka ZAKSY w tym sezonie. Przegrana dość bolesna gdyż wykluczyła zespół z Kędzierzyna-Koźla z walki o Puchar Polski. – Przyjechaliśmy walczyć o Puchar Polski, a odpadamy w półfinale. Musimy ochłonąć po tym meczu i skupić się na Lidze Mistrzów, bo w środę gramy kolejnym mecz. Ten pojedynek musimy wygrać, żeby przybliżyć nas do awansu. – stwierdził Rejno.

Fot. PlusLiga