VNL: 5 dzień meczowy w pigułce

Piąty dzień meczowy, czyli drugie mecze drugiej rundy rozegrały w piątek wszystkie reprezentacja. Tabela cały czas rotuje, jednak do końca fazy grupowej jeszcze daleka droga. Przypomnijmy, że w fazie grupowej gra się systemem każdy z każdym, po czym cztery najlepsze drużyny z tabeli awansują do półfinałów.

ARGENTYNA – SŁOWENIA 0:3 (19:25, 22:25, 18:25)

Argentyna nie miała szans na wyrwanie Słoweńcom chociażby seta. Dobrze dysponowana, słoweńska ekipa od początku kontrolowała przebieg gry. Mimo słabszego przyjęcia, Słoweńcy zdecydowaną przewagę mieli w ataku oraz punktowali w polu serwisowym.
Słowenia odnotowała 4 zwycięstwo, zaś Argentyna 4 porażkę.

Gregor Ropret (SLO): – Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że możemy tu być i grać przeciwko tym niesamowitym zespołom. Na boisku widać, że jesteśmy bardzo zrelaksowani i za każdym razem staramy się wygrywać. Na razie wszystko idzie idealnie. Nie spodziewaliśmy się, że od razu zagramy na takim poziomie, ale gramy naprawdę dobrą siatkówkę. Formacja blok-obrona działa znakomicie i mam nadzieję, że możemy grać tak dalej. Codziennie spodziewamy się ciężkiej walki, ponieważ tu są tylko topowe drużyny, więc na pewno jutro będzie kolejny trudny mecz. Niemcy to dobra drużyna, ale wierzymy w naszą drużynę i w siebie, więc jeśli zagramy tak jak z Argentyną, wynik będzie dobry.

HOLANDIA – NIEMCY 3:2 (25:18, 23:25, 25:20, 23:25, 15:13)

Mecz niby długi, niby wynik wyrównany, jednak spotkanie nie stało na wysokim poziomie, a była to raczej gra błędów. Niemcy zagrali poniżej oczekiwań, przez co ostatecznie odnieśli porażkę. Największą bolączką Niemców była słaba skuteczność ataku, zaś Holendrzy wykorzystywali ataki, ale dobrze też zagrali w obronie, co dawało okazję do kontrataku.
Dla Pomarańczowych to pierwsza wygrana, zaś dla Niemców 3 porażka.

Thijs Ter Horst (NED): – Dzisiaj pokazaliśmy, że nauczyliśmy się czegoś w meczu z Japonią, kiedy graliśmy dobrze i prowadziliśmy 2:0, ale zapomnieliśmy zamknąć mecz. Dziś również nie było łatwo zakończyć, ale zrobiliśmy to i jest to kolejny krok w rozwoju dla naszego zespołu. Musimy zachować pokorę, ale bycie tutaj jest dla nas procesem uczenia się. Traktujemy każdy mecz jak kolejny etap nauki, więc krok po kroku i zobaczymy co będzie dalej.

BRAZYLIA – JAPONIA 3:0 (25:20, 25:16, 25:20)

Brazylia po wczorajszej nieco słabszej dyspozycji, dzisiaj pewnie pokonała Japonię, która ustępowała zarówno fizycznie, jak i techniczne rywalom. Zagrywka i atak, to elementy, którymi Kanarkowi budowali przewagę w każdej partii. Japonia co prawda ustawiła więcej punktowych bloków, jednak swoich akcji nie potrafiła regularnie przekładać na punkty.
Japonia zanotowała drugą porażkę, a Canarinhos 4 zwycięstwo.

Wallace de Souza (BRA): – Japońska drużyna ma świetny system obrony i wiemy o tym, ale udało nam się pokazać, jak silna jest nasza ofensywa. Serwowaliśmy również dobrze i to zrobiło różnicę. Jutro zmierzymy się z Serbią, która ma wielu świetnych siatkarzy, zdajemy sobie z tego sprawę i wiemy jak grają. Zrobimy co w naszej mocy na boisku, aby jutro wygrać z nimi mecz.

SERBIA – FRANCJA 3:2 (22:25, 24:26, 25:22, 25:23, 15:9)

Francuzi prowadząc 2:0 w meczu, pozwolili rywalom na dojście do remisu, przez co o losach meczu decydował tie-break. Walki, wielu widowiskowych akcji, ale i dobrego poziomy sportowego nie brakowało. Tie-breaka Serbia rozpoczęła od 4 oczek przewagi już na starcie, a koncertowo punktował serbski blok. Francuzi po raz pierwszy w tym turnieju napotkali na swojej drodze przeciwnika, z którym nie potrafili wygrać mimo, że grali dobrze, przeciwnik ich “zamurował”.
Trójkolorowi tą porażką stracili miano niepokonanych, a Serbia odniosła 4 zwycięstwo.

Aleksandar Atanasijevic (SRB): – To był dla nas bardzo ważny mecz, więc chcieliśmy walczyć do końca. Po pierwszych dwóch setach Francja nie grała już tak dobrze i my wykorzystaliśmy tę okazję. Mogę powiedzieć, że Francja to niesamowita drużyna, więc dlatego to zwycięstwo jest jeszcze ważniejsze. Moglibyśmy grać lepiej, zwłaszcza w pierwszym secie, kiedy popełniliśmy wiele niewymuszonych błędów. Jesteśmy szczęśliwi z tego zwycięstwa, ale jutro zagramy kolejny ważny mecz – tym razem z Brazylią. Na pewno mamy swoje szanse, ale musimy być skupieni i dobrze przygotowani na jutro.

IRAN – WŁOCHY 3:1 (26:24, 29:27, 21:25, 25:22)

Zacięty i długi mecz rozegrał Iran z Italią. Pierwsze dwie partie były nerwowe i kończyły się wysokimi wynikami. Również w czwartym secie wynik był otwarty, jednak w decydującym momencie Iran zrobił swoje blokiem, uzyskał przewagę, a to w rezultacie wystarczyło do zwycięstwa 3:1.
Dla Iranu to 3 wygrana, zaś Włosi odnotowali 4 porażkę, jednak dopisali do tabeli punkt.

Saeid Marouf (IRI): – Włochy są zawsze Włochami. Grają dobrą siatkówkę, świetnie radzili sobie w breakpointach, byli dobrzy w obronie i byli bardzo mocni na zagrywce. Potrzebujemy czasu aby pokazać naszą „normalną” siatkówkę, ale jesteśmy szczęśliwi, że odnieśliśmy sukcesy w ważnych momentach. Jak wszystkie zespoły gramy z różnymi składami, dlatego ważne jest, aby rozumieć się coraz lepiej na boisku. Z dnia na dzień, mecz po meczu jest lepiej.

POLSKA – USA 3:0 (25:17, 28:26, 25:17)czytaj więcej

ROSJA – AUSTRALIA 3:0 (25:19, 26:24, 25:21)

Rosjanie z Australią teoretycznie powinni mieć łatwy, lekki i przyjemny mecz. Szybko się okazało, że takie podejście mogło zgubić ekipę Sbornej. Pierwszy set wygrany pewnie, ale w drugim Rosjanie jakby chcieli wygrać mniejszym nakładem sił i to wykorzystali Australijczycy, doprowadzając do zaciętej walki w końcówce. Ostatecznie na przewagi Rosja wyszła z opresji. Trzeci set był dyktowany przez Australię, ale w połowie seta ekipa trenera Sammelvuo wrzuciła kolejny bieg i szybko odrobiła straty, głównie za sprawą zmiennej zagrywki i kończonych ataków. Rosjanie popełnili zdecydowanie za dużo błędów własnych w tym meczu, zapraszając tym samym rywali do walki. Ostatecznie jednak Sborna zamknęła mecz w 3 setach.
Dla Rosjan było to 4 zwycięstwo, zaś Australia cały czas zajmuje ostatnie miejsce w tabeli z brakiem wygranych.

KANADA – BUŁGARIA 3:0 (28:26, 25:23, 25:16)

Mecz sąsiadujących drużyn tabeli VNL, obie miały na koncie przed tym starciem po jednym zwycięstwie. Mecz od początku pokazał, że walki nie zabraknie, a i zaobserwować można było widowiskowe i przedłużone akcje. W pierwszych dwóch setach była walka do końca i zacięte końcówki. Bułgarzy mieli sporo obron, jednak nie potrafili skutecznie ich wykorzystać, bowiem Kanadyjczycy dobrze trzymali ich blokiem. W trzecim secie zagrywka Hoaga dała Kanadzie przewagę, której już nie wypuścili z rąk, kończąc mecz 3:0.

Tabela po 5 meczach:

  1. Rosja 13 pkt./ 4 wygrane mecze
  2. POLSKA 13 pkt./4
  3. Słowenia 13 pkt./4
  4. Brazylia 12 pkt./4
  5. Francja 12 pkt./4
  6. Serbia 11 pkt./4
  7. Iran 9 pkt./3
  8. Japonia 7 pkt./3
  9. Niemcy 8 pkt./2
  10. USA 6 pkt./2
  11. Kanada 6 pkt./2
  12. Bułgaria 5 pkt./1
  13. Holandia 3 pkt./1
  14. Włochy 2 pkt./1
  15. Argentyna 2 pkt./1
  16. Australia 0 pkt./0
    * o miejscu w tabeli decydują: zwycięstwa, punkty meczowe, sety, a następnie ratio małych punktów.

Godziny meczów 6 kolejki – sobota:
10:00 Holandia – Argentyna
12:00 Słowenia – Niemcy
13:0 Francja – Japonia
15:00 Brazylia – Serbia
16:00 ROSJA – POLSKA
18:00 USA – Australia
19:30 Bułgaria – Iran
21:00 Kanada – Włoch