- O brąz: Projekt bliżej medalu
- Smith zostaje w ZAKSIE
- Kwolek: cieszę się niesamowicie, że mogę być częścią tej drużyny
- Stal Nysa na siódmy miejscu
- Dejewski: mówiłem, że doświadczeniem możemy wiele wygrać
- Szumura: “pociągnęliśmy z wątroby” i mamy to!
- Półfinał: Warta przypieczętowała u siebie awans o finału
- Półfinał: tie-break na finał dla Jastrzębskiego!
- Półfinał: trzy sety w Warszawie dla Warty
- Półfinał: zacięta walka na Podpromiu dla Jastrzębskiego
Zatorski: Turnieje po wielkiej imprezie są trudne
- Updated: 3 września, 2021
Paweł Zatorski podczas pierwszego meczu ME grał na pozycji libero wymieniając się z Damianem Wojtaszkiem. Polacy zwyciężyli swój mecz inaugurujący turniej, jednak wygrana nie przyszła bardzo łatwo. Co o tym spotkaniu sądzi popularny Zator?
Pierwszy mecz Mistrzostw Europy za Wami. Jest zwycięstwo za trzy punkty z Portugalią, to dobre wejście w turniej?
- Cieszymy się, że rozpoczęliśmy dobrze ten turniej, bo wygrana za trzy punkty, to cenne zwycięstwo. Myślę, że nasza gra, pewność siebie, forma, dyspozycja będzie ewoluować z biegiem turnieju. Głęboko w to wierzę. Turnieje, które odbywają się zawsze po wielkiej imprezie, do której szykowaliśmy się kilka lat, myślę o igrzyskach olimpijskich, są trudne. Często po porażce trudno się tak szybko podnieść. Daliśmy z siebie wszystko aby jak najlepiej do tych mistrzostw się przygotować i mimo trudności w niektórych momentach, jakiś urazów, czy problemów psychicznych, innych drobnych fizycznych, mam nadzieję, że to zaowocuje zwycięstwami w kolejnych meczach. Mam nadzieję, że kibice tutaj w hali będą mieli radość i będą widzieli, że dajemy z siebie wszystko i robimy wszystko by wygrywać.
Drugiego seta jednak przegraliście dość wyraźnie. Co się w tej partii wydarzyło?
- Zagraliśmy w tym drugim secie po prostu słabiej. Taka jest dzisiaj siatkówka, że nawet z potencjalnie słabszą Portugalią, z którą ja osobiście chyba nawet jeszcze wcześniej nie grałem, można przegrać seta, popełniając kilka głupich błędów. W żadnym wypadku nie lekceważę tutaj przeciwnika, bo wiadomo, że w zespole Portugalii jest kilku doświadczonych zawodników, którzy grali albo grają nawet w naszej PlusLidze, także są wyszkoloną technicznie ekipą, która pokazuje pazur.
Od razu w drugim dniu meczowym pauzujecie. Dobrze, że tak szybko nastąpi przerwa, czy może złapanie rytmu meczowego grając dzień po dniu od początku byłoby korzystniejsze?
- Dla mnie to dobrze, że mamy od razu dzień wolny, bo przebiegłem dzisiaj sporo kilometrów na boisku. Mam nadzieję, że ze świeżością wyjdziemy na kolejny mecz, w sobotę z Serbią.
Z Krakowa: Ludmiła Kamer