Antiga: Jesteśmy rozczarowani

ONICO Warszawa przegrało półfinał Pucharu Poski z Jastrzębskim Węglem. Spotkanie to skomentował trener Antiga oraz przyjmujący Łukasik.

Piotr Łukasik, przyjmujący ONICO Warszawa:
– Myślę, że dwa sety były na niezłym poziomie. Były dobre zagrywki, efektowne bloki i całkiem fajne ataki. W trzecim secie zeszło z nas powietrze, ale trzeba przyznać, że to był niezwykle pechowy dla nas mecz. Nie widziałem jeszcze, żeby fizjoterapeuta, czy lekarz, w jednym pojedynku musiał tyle razy interweniować. Antoine  Brizard jest cały poobijany. Dobrze, że w ogóle mógł chodzić. Szacunek dla niego, że grał do końca dobrze.

– Ten mecz wyglądał tak, jakbyśmy byli słabsi od jastrzębian o tę jedną klasę. Oni mocniej zagrywali, mocniej atakowali, byli szybsi, a nam czegoś zabrakło. Nawet trudno jest mi powiedzieć, czego tak dokładnie zabrakło.

– Mamy sporo roboty do zrobienia. Do końca sezonu zasadniczego zostało dziewięć meczów. Zrobimy wszystko, żeby wywalczyć drugą lokatę na jej koniec. To będzie naszym celem, ponieważ chcemy ominąć ćwierćfinał. Jednak w tym momencie najważniejsze jest to, żebyśmy odnaleźli swoją grę. Grę, którą prezentowaliśmy do momentu porażki z Aluronem Virtu Wartą Zawiercie. Nasza gra gdzieś nam uciekła i było widać, że nie jesteśmy już tacy potężni ofensywnie. Nie straszymy rywali, tak jak kiedyś. Musimy odnaleźć siebie z początku sezonu, kiedy to potrafiliśmy dominować na boisku i grać niezwykle skutecznie.

Stephane Antiga, trener ONICO Warszawa:

– Jastrzębski grał lepiej, szczególnie na zagrywce. Szkoda tych dwóch pierwszych setów, bo mieliśmy swoje okazje na zdobywanie punktów. Z trzeciego seta nie mogę być zadowolony. Nie byliśmy w stanie zatrzymać Lyneela w ataku, Konarski grał dobrze, Fromm grał dobrze – po protu jako drużyna Jastrzębie zagrało lepiej od nas, chociaż my nie graliśmy źle. Nowakowski dawał dobre zmiany, tak samo seria zagrywek Janikowskiego. Zagraliśmy nieźle, ale to nie wystarczyło na wygranie z Jastrzębskiem. Teraz dzień przerwy i wracamy do pracy, przygotowujemy się do meczu ligowego z Radomiem.

– Na pewno jesteśmy rozczarowani na chwilę obecną, bo to my byliśmy faworytem w tym półfinale. Teraz to już za nami, teraz kolejnym celem jest mistrzostwo Polski.

– Zobaczymy co będzie z Brizardem i Kwolkiem, którzy doznali urazów. Wydaje się, że to nic poważnego, jednak ja nie jestem lekarzem. Na pewno te sytuacje nam nie pomogły, chociaż byli w stanie grać dalej, wrócić na boisko. Zobaczymy co będzie dalej, jak zobaczy ich lekarz. Wierzę, że będą gotowi do gry na Torwarze, z Radomiem.

 

Z Wrocławia: Ludmiła Kamer

Fot. PlusLiga