Nowakowski: Ciężko pracujemy

Marcin Nowakowski

Zbliżamy się do takiego momentu w sezonie, że wiemy, iż musimy dobrze wyglądać więc ciężko pracujemy, aby grać najlepiej jak potrafimy. – podsumował grę Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle ich statystyk, Marcin Nowakowski

Tym razem świetnie poradziliście sobie z rywalem, patrząc na statystyki, to w czym ZAKSA okazała się lepsza?

Trzymaliśmy bardzo wysoki poziom w ataku po dobrym przyjęciu i popełniliśmy mniej błędów na zagrywce i myślę, że to było kluczem do zwycięstwa, zwłaszcza skuteczność naszych pierwszych akcji.

W ZAKSIE można zaobserwować pewną stabilizację w grze, a brak falowanie formy, które można było zaobserwować na początku sezonu…

To jeszcze nie jest ta gra, której od siebie oczekujemy, chcemy być jeszcze lepsi. Czasami nasza gra nie wygląda jeszcze tak jakbyśmy tego chcieli. Ale masz rację, wchodzimy na pewien poziom, którego się od nas oczekuje i my sami od siebie tego oczekujemy. Stabilizacja formy  jest związana również z tym, że wyzdrowiał Norbert Huber, dołączył do nas Bartosz Bednorz, także wzrósł znacząco poziom treningów. Przede wszystkim zbliżają się te ważne mecze. Zawodnicy czekają na te najważniejsze mecze, a przy 30 spotkaniach w lidze nie da się utrzymać równego wysokiego poziomu, a my gramy jeszcze Ligę mistrzów, Puchar Polski. Słabsze mecze musiały się wydarzyć. W okresie poświątecznym mogliśmy trochę więcej potrenować i to teraz procentuje. Zdrowotnie również wyglądamy coraz lepiej. Zbliżamy się do takiego momentu w sezonie, że wiemy, iż musimy dobrze wyglądać więc ciężko pracujemy, aby grać najlepiej jak potrafimy.

Od ostatniego spotkania z Treflem Gdańsk minęło niewiele czasu, ZAKSA zagrała jednak zupełnie inaczej…

Być może to był nasz słabszy moment, ale trzeba przyznać, że drużyna z Gdańska zagrała rewelacyjne spotkanie, zagrywali niesamowicie. W tym meczu zagrywali równie mocno, ale zarówno w tym spotkaniu jak i w meczu w Jastrzębiu popełnili dużo błędów. W Jastrzębiu jak dobrze pamiętam to było 24 błędy na trzy seta, a w Kędzierzynie-Koźlu 18 błędów. W Gdańsku zagrali bardzo cierpliwie na piłkach wysokich, a nam w tych akcja brakowało wytrwałości.  ZAKSA co prawda przegrała to spotkanie za 3 punkty ,ale mecz był wyrównany i o zwycięstwie decydowały pojedyncze punkty, a nam zabrakło cierpliwości w paru kluczowych momentach. W Kędzierzynie-Koźlu  pokazaliśmy już pełną dominację i bardzo inteligentne granie, dlatego mecz wyglądał zupełnie inaczej.

Kolejne spotkanie rozegracie z Projektem Warszawą, patrząc na rywala ze statystycznego punktu widzenia, na co musicie zwrócić uwagę?

Stołeczna drużyna, to teraz zupełnie inny zespół, niż ten z którym graliśmy w pierwszej rundzie. Świetny sezon rozgrywa Artur Szalpuk, dobrze dyryguje nimi Janek Firlej i nieocenioną postacią dla tej drużyny jest Kevin Tillie, który  gra doskonale, to jest facet którego każdy by chciał mieć w swojej drużynie  w PlusLidze.

Foto: www.zaksa.pl