PL: Siatkarska sobota – wyniki

W sobotnie popołudnie odbyły się dwa mecze 21 kolejki. Najpierw zawitaliśmy do Zawiercia, a później do Krakowa.

Zawiercianie podejmowała u siebie LUK Lublin. Faworytami byli miejscowi, jednak lublinianie niejednokrotnie udowadniali, że potrafią urywać punkty faworytom, przez co w Zawierciu oczekiwaliśmy dobrego widowiska.
Na początku meczu Aluron ustawił wynik seta otwarcia zagrywką, która nie tyle była punktowa, co robiła kłopoty przyjmującym rywali, którzy na wysokiej piłce nie potrafili skutecznie grać w ataku. Warta dodatkowo dobrze grała blokiem. LUK nie miał przyjęcia, a sam oddawał sporo punktów zza linii 9 metra. Aluron pewnie wygrał seta otwarcia.
Druga odsłona meczu była zupełnie odwrotna. Od początku goście “naskoczyli” na rywali, a serią zdobywane punkty blokiem pozwoliły na zbudowanie przewagi. Ekipa trenera Daszkiewicza kontrolowała wynik i doprowadziła do remisu w meczu.
Trzeci set ponownie był pod dyktando Zawiercia. Po stronie gości pojawiły się problemy z partii otwarcia – słabe przyjęcie, niska skuteczność na siatce. W Warcie lepiej w ataku zaczął grać Kovacević, będąc sporym wsparciem dla Kwolka. Warta pewnie wygrała seta.
Czwarty set od początku zawiercianie grali mocną zagrywką, która przynosiła oczekiwane efekty. Aluron zbudował przewagę, którą do końca seta kontrolował. Trener gości rotował składem, jednak nie przyniosło to efektu. Kolejne dwa asy dołożył Tavares, a to dało już dziewięciopunktową różnicę i spokojne granie do końca meczu. Warta w końcowej fazie seta punktowała jeszcze blokiem. Zawiercie wygrywając 3:1 dopisała do tabeli 3 oczka, LUK wrócił do domu z niczym.

Aluron CMC Warta Zawiercie – LUK Lublin 3:1 (25:21, 18:25, 25:19, 25:17)

Zawiercie: Kwolek, Zniszczoł, Konarski, Tavares, Szalacha, Kovacević, Makoś (L) oraz Kozłowski, Dulski, Łaba
Lublin: Nowakowski, Komenda, Wachnik, Romać, Jendryk, Włodarczyk, Watten (L) oraz Gregorowicz (L), Torelli, Malinowski, Jóźwik, Stajer, Hudzik


Mecz Barkomu z Cuprum zapowiadał się ciekawie, bowiem do walki stawały drużyny sąsiadujące w tabeli. Boisko szybko potwierdziło przypuszczenia.
Spotkanie lepiej rozpoczęli Ukraińcy, którzy prowadzili kilkoma oczkami. Jednak dali sobie w końcówce odebrać przewagę i odwrócić wynik na korzyść rywali. Cuprum w końcowej fazie “kopnął” zagrywką, co odmieniło losy partii. Zauważyć należy, że Yenipazar jak na siebie sporo piłek rozgrywał do środkowych, którzy grali na wysokim procencie ataku.
W drugim secie Barkom nie popełnił błędu z poprzedniej partii i uzyskując prowadzenie, dotrzymał je do końca seta i doprowadził do remisu w meczu. Cuprum miał kłopoty z kończeniem własnych akcji, a słabe zawody w ataku rozgrywał Berger.
W kolejnym secie ponownie przewagę na początku miał Barkom Każany, jednak tym razem Lubin odrobił dwa oczka i doprowadził do remisu 12:12. Od tego momentu trwała zacięta walka punkt za punkt. Kubicki w końcówce zaserwował ważnego asa, ale po kontrze Tupchiia ponownie był remis (22:22), a set rozstrzygał się w długiej grze na przewagi. Ostatecznie lepsi byli gospodarze.
Lwów poszedł za ciosem niesiony zwycięską walką poprzedniego seta i szybko odjechał z wynikiem już na początku seta czwartego. Cuprum nadal miał kłopoty ze skutecznością własnych zagrań na siatce. Pojawiały się także błędy serwisowe. Każany natomiast grały dobrze formacją blok-obrona, co pozwalało im na wyprowadzanie kontrataków i utrzymywanie przewagi. Cuprum w tej partii nie było w stanie zagrozić Barkomowi, który zgarnął 3 oczka do ligowej tabeli.

Barkom Każany Lwów – Cuprum Lubin 3:1 (22:25, 25:22, 37:35, 25:18)

Lwów: Kvalen, Shchurov, Tupchii, Yenipazar, Firkal, Smoliar, Kanaiev (L) oraz Holoven, Kucher
Lubin: Lorenc, Pietraszko, Krage, Pająk, Kovalov, Berger, Szymura (L) oraz Kubicki, Sas (L), Ferens, Kapica