PL: ZAKSA tylko z dwoma punktami w Krakowie

W rozgrywanym w Krakowie meczu 9. kolejki PlusLigi siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle po zaciętym meczu zwieńczonym tie-breakiem pokonali Barkom Każany Lwów. Goście byli faworytami, jednak miejscowi postawili wysoko poprzeczkę i Zaksa wygrała jedynie za dwa punkty.

Rywalizacja nie rozpoczęła się po myśli Zaksy, celne serwisy Yanipazara oraz szanse w kontrach wykorzystywane przez Tupchiia postawiły gości w trudnej sytuacji już na starcie (5:1). Seria zagrywek Dmytro Pashytskiego oraz czujna gra naszego zespołu w bloku doprowadziły do wyrównania (9:9). Zaksa nie ustrzegła się błędów własnych i ponownie musiała odrabiać straty (10:8). Pewność w ataku Łukasza Kaczmarka i celne zagrania Dmytro Pashytskiego pozwoliły odzyskać kontakt punktowy (13:12). Przy wymianie ciosów w ataku Marcin Janusz kolejne piłki kierował do Wojciecha Żalińskiego i Łukasza Kaczmarka, a ten duet nie zawodził, również w kontrach, doprowadzając do wyrównania (19:19). Podobnie jak w jednym z pierwszych ustawień również tym razem asem serwisowym popisał się Yanipazar i Ukraińcy nieco odskoczyli (21:19). Przy zagraniach Olka Śliwki i Łukasza Kaczmarka Zaksa doprowadziła do wyrównania i końcówki rozstrzyganej na przewagi (25:25). Kontry wykorzystane przez Każany dały im zwycięstwo w 1 secie.

Podenerwowani takim rozwojem wypadków siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle zdecydowanie lepiej rozpoczęli drugiego seta. Dobre noty na siatce zbierał Aleksander Śliwka, co w połączeniu z czujną gra w bloku i celnym serwisem Tomasza Kalembki przyniosło rezultat 1:3.Sprytnie blok przeciwnika obijał Aleksander Śliwka, na skuteczności nie stracił Łukasz Kaczmarek (5:8, 7:11, 9:13). Swoje noty w ataku regularnie poprawiał Wojciech Żaliński. Na tak grających kędzierzynian gospodarze nie byli w stanie znaleźć sposobu, swój zespół do walki próbował jeszcze poderwać Tupchii, jednak kolejne ataki Aleksandra Śliwki i punktowy serwis umacniały kędzierzynian na prowadzeniu (15:22). Tym razem obyło się bez niespodzianki, kropkę nad „i” postawił Dmytro Pashytskyy (17:25).

Początki trzeciego seta mogły przypominać partię premierową (3:1), tym razem jednak gra szybko się unormowała, a czujność w bloku kędzierzynian po raz kolejny pomogła doprowadzić do wyrównania (3:3). Ponownie pechowe dla kędzierzynian okazało się ustawienie z Yanipazarem w polu serwisowym i przy wykorzystanych przez Ukraińców kontrach, miejscowi prowadzili 12:9. Tym razem sygnał do ataku dał swoim kolegom Wojciech Żaliński, którego punktowa zagrywka i blok w wykonaniu Tomasza Kalembki doprowadziły do wyrównania (15:15). Również siatkarze ze Lwowa uaktywnili się w elemencie bloku i po chwili Tuomas Sammeluo postanowił przerwać grę, bo to przeciwnik prowadził 17:15. Pauza nie wybiła z rytmu naszych rywali, a kiedy do skutecznych zagrań w ataku Kvalen dodał asa serwisowego było już 20:16. Kędzierzynian z niewygodnego ustawienia wyprowadził Aleksander Śliwka. Efektowne obrony w wykonaniu przyjmującego ZAKSY i kolejne ataki Śliwki poprawiły nieco sytuację (20:18). Jednak zryw Ukraińców w końcówce pomógł im i ten fragment meczu również padł łupem Barkomu (25:20).

Czwarty set to walka o każdą piłkę od pierwszych akcji.. Niezmiennie skutecznie blok przeciwnika obijał Łukasz Kaczmarek, na środku siaki ręki nie wstrzymywał Tomasz Kalembka (5:5). Sytuacyjną piłkę z lewego skrzydła skończył jeszcze Adrian Staszewski i sytuacja Zaksy była coraz lepsza. Punktowy blok Aleksandra Śliwki i regularność Marcina Janusza w polu serwisowym dały początek serii punktowej. W tej części spotkania to kędzierzynianie utrzymywali trzy-czteropunktowy dystans (10:13, 11:15). Tej przewagi zespół gości nie pozwolił sobie odebrać, a presja ze strony ZAKSY sprawiła, że miejscowi coraz częściej popełniał błędy własne. W tej partii nie brakowało długich, zaciętych wymian i widowiskowych obron, decydujące akcje na korzyść zespołu gości rozstrzygał Łukasz Kaczmarek, kropkę nad „i” punktowym atakiem z pipe’a postawił Aleksander Śliwka (21:25).

Tie-break efektownym atakiem otworzył Łukasz Kaczmarek, gospodarze nie byli dłużni i po chwili był remis. Przy zagrywkach Firkala w szeregi Zaksy wkradły się problemy z przyjęciem i Ukraińcy prowadzili 4:2. Jeszcze przed zmianą stron boiska, przy atakach Kaczmarka i autowym zgraniu rywali, kędzierzynianie zdołali doprowadzić do wyrównania (5:5). Na środku siatki niezmiennie skuteczny był Dmytro Pashytskyy, w dłuższym wymianach nie zawodził Łukasz Kaczmarek. I tak po zmianie stron boiska celny serwis Adriana Staszewskiego i dłuższa wymiana wykorzystana przez atakującego dały ZAKSIE dwupunktową zaliczkę (7:9). Serię zagrywek kontynuował Staszewski (11:7). Partię i cały mecz zakończył Aleksander Śliwka (10:15).

Barkom Każany Lwów – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3 (28:26, 17:25, 25:20, 21:25, 10:15)

Barkom: Kvalen (9), Shchurov (9), Tupczii (27), Yenipazar (5), Firkal (12), Smoliar (7), Kanaiev (libero) oraz Mazenko (2), Shevchenko (1), Holoven (1), Zhukov (libero), Tevkun (1), Kucher (1)
ZAKSA:
Kaczmarek (25), Janusz (6), Wiltenburg (1), Śliwka (20), Paszycki (10), Żaliński (8), Shoji (libero) oraz Staszewski (3), Kluth, Kalembka (7)

Źródło: inf. prasowa Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle/własne