Świderski: Dolna część tabeli nie jest dla nas

Rozmowa z Sebastianem Świderskim, trenerem kędzierzyńskiej  ZAKSY po meczu Pucharu CEV z CAI Teruelem, który gospodarze pewnie wygrali. Priorytetem jednak nadal pozostaje PlusLiga i wywalczenie 5 miejsca.

 

Pewna gra ZAKSY, bardzo dobry serwis i szybkie zwycięstwo z CAI Teruelem.

– Tak. Przez cały mecz kontrolowaliśmy grę. W drugiej i trzeciej partii była walka punkt za punkt, jednak byliśmy spokojni o wynik. Po chłopakach było widać, że są pewni tego co robią. Było kilka zagrań niepotrzebnych, ale szybko zostawały one wyjaśnione. Jeżeli były jakieś problemy, to za sprawą zagrywki udawało się odskoczyć rywalom.

Do kolejnego awansu brakuje dwóch wygranych setów. Jedziecie na rewanż po wygrane dwa sety, czy pewne zwycięstwo w meczu?

– W tym sezonie przyzwyczailiśmy się do tego, że grając asekuracyjnie, wygrywamy tyle, żeby mieć awans (śmiech). Jedziemy do Hiszpanii by wygrać spotkanie, a nie grać asekuracyjnie. Jeżeli wygramy dwa sety, to na pewno będą grali zmiennicy, ponieważ jeszcze dużo grania przed nami. Gramy nie tylko w Pucharach, ale również walczymy o piąte miejsce w lidze. Na pewno każdy dostanie szansę na grę.

W Europejskich Pucharach widzimy jakby inne oblicze ZAKSY niż to w PlusLidze. Czy to wynika z poziomu rozgrywek?

– Po części tak. W PlusLidze trafiliśmy na mistrza Polski, bardzo mocnego rywala i nie udało się. Natomiast w Europejskich Pucharach trafiamy na zespoły, które prezentują troszeczkę niższy poziom. Nam też się gra trochę inaczej, łatwiej. Nie ma też limitu obcokrajowców, więc nie ma martwienia się o ustawienie. Obecnie mamy w dyspozycji praktycznie cały skład i teraz możemy w końcu rotować, mogę wybierać  kto będzie grał, kto będzie w kwadracie, a kto będzie siedział na trybunach.

W meczu z Teruel na trybunach siedział Paweł Zagumny. To było podyktowane względami zdrowotnymi?

– Nie, to był wybór sztabu szkoleniowego. Pamiętajmy, że Michał Superlak praktycznie wywalczył nam awans do tej rundy Pucharu CEV, więc należało mu się pokazanie przed własną publicznością. Wszedł w końcówce i zagrał odważnie. Mogłem go wpuścić wcześniej, ale muszę przyznać, że jak człowiek skupiony jest na grze, to nie myśli o tym by komuś było dobrze, tylko o tym by wygrać. Michał na pewno ma duże umiejętności, gra odważnie – od razu po wejściu na boisku zagrał krótką, a to świadczy, że czuje się pewnie.

 W PlusLidze nie poszło tak jakbyście sobie tego życzyli. Jest w związku z tym większa presja?

– Presję to my sobie sami tworzymy. W tej chwili naszym celem jest piąte miejsce i z robimy wszystko by je zdobyć. Na pewno dolna część tabeli nie jest dla nas. Chcemy zagrać dobrze, zdobyć piąte miejsce i pokazywać coraz lepszą grę. Mam nadzieję, że pełna frekwencja w drużynie pomoże nam w tym, że będziemy grac dobrą i skuteczną siatkówkę. W meczu z Teruelem pokazaliśmy fajną siatkówkę, odważną, były nawet niekonwencjonalne akcje, których wcześniej chyba ani razu nie graliśmy.

 

 

Rozmawiała: Ludmiła Kamer