Zwycięstwo Jurajskich Rycerzy

Jurajscy Rycerze przełamali niekorzystną serię i pokonali Indykpol AZS Olsztyn 3:0! Mimo wyniku mecz nie był jednostronni, a nasi siatkarze zaprezentowali siatkówkę coraz bardziej przypominającą tę z początku sezonu i wykazali się dużą odpornością psychiczną w końcówkach.

Od samego początku nasi środkowi sprawiali rywalom duże problemy agresywnymi floatami. To pozwoliło wypracować sobie już w początkowej fazie trzypunktową przewagę. Rywale co prawda odrobili straty, ale tylko na chwilę, bo dzięki trudnym serwisom Garretta Muagututii i skutecznej grze w bloku żółto-zieloni objęli prowadzenie 18:13 i Daniel Castellani już po raz drugi musiał poprosić o czas. Olsztynianie zmniejszyli dystans, gdy dwa razy floatem ukąsił Mateusz Poręba. Po asie Wojciecha Żalińskiego zrobiło się już tylko 23:22, co oznaczało emocje w końcówce. Przy drugiej piłce setowej Dima Teriomenko sprawił duże problemy swoją zagrywką Michałowi Żurkowi, ale Piotrek Orczyk świetnie spisał się na wysokiej piłce i dał Rycerzom zwycięstwo.

Drugą partię trochę lepiej rozpoczęli przeciwnicy, ale siatkarze Aluron CMC błyskawicznie odrobili straty, a punkt z zagrywki Maxiego Cavanny zdobyty dzięki nieporozumieniu w linii przyjęcia Indykpolu AZS-u dał pierwsze prowadzenie 6:5, które po chwili powiększył jeszcze Patryk Niemiec, blokując na środku Porębę. Twarda, męska, równa gra toczyła się przez dłuższy fragment seta, aż kapitalne trzy akcje Orczyka (dwa ataki i blok) oraz as Niemca pozwoliły Rycerzom powiększyć przewagę do stanu 18:15. Od tego momentu nasz zespół zaczął odjeżdżać rywalom. Najpierw po świetnej zagrywce Mateusza Malinowskiego i bloku Flávio zrobiło się 20:16, a następnie olsztynianie nie poradzili sobie z wyprowadzeniem akcji po serwisie Pawła Halaby, który pojawił się na boisku w miejsce Muagututii i było już 22:17. Akademicy rzucili się w pościg, najpierw punktowym blokiem popisał się Poręba, a po challenge’u wziętym przez sędziego i – jak się okazało – asie Andringi było już tylko 24:23. Za drugim razem Holender nie trafił jednak w boisko i kolejna partia padła łupem gospodarzy.

Trzeciego seta Igor Kolaković zaczął z Halabą w szóstce. Zbyt szybki gwizdek sędziego i blok na Orczyku w powtórzonej akcji dał gościom prowadzenie 2:0, które utrzymywali przez kolejne akcje, a po świetnej kontrze i ataku Andringi z 1. strefy zrobiło się 7:4. Nasz zespół zamierzał jednak walczyć o zamknięcie meczu w trzech setach, a ambitna walka o każdą piłkę i świetna postawa w obronie pozwoliła doprowadzić do remisu przy stanie 14:14, kiedy na kontrze Cavanna wyprowadził olsztyński blok w pole, wystawiając z trudnej pozycji do Flávio, który musiał już tylko wbić kołka na czystej siatce. Kolejne kapitalne akcje defensywne i skuteczne kontry dały Jurajskim Rycerzom dwupunktową przewagę. Końcówka była już prawdziwym popisem naszego zespołu, który kapitalnie wybraniał ataki olsztynian i zamieniał to na punkty. Mecz zakończyła kolejna wspaniała akcja zawiercian, gdy Michał Żurek podbił atak Wojciecha Żalińskiego, a Maxi daleko zza słupka wystawił do Maliny, który rozbił blok. MVP został wybrany Piotrek Orczyk.

Aluron CMC Warta Zawiercie – Indykpol AZS Olsztyn 3:0 (25:23, 25:23, 25:20)

MVP: Piotr Orczyk

Składy:

Warta: Niemiec (8), Malinowski (8), Flavio (5),  Cavanna (3), Orczyk (13), Muagututia (6), Żurek (L) oraz Gjorgiev, Bociek, Halaba (7)

AZS: Stępień (2), Schulz (10), Teriomenko (8), Schott (5), Poręba (10), Żaliński (13), Gruszczyński (L) oraz Concepcion, Andringa (5), Kapica (1), Droszyński

Źródło:  www. aluroncmc.pl