VNL: Raz-dwa-trzy! Polacy rozbili bezradnych rywali

Polacy w piątym dniu turnieju Ligi Narodów rozgrywanego w Sofii pokonali 3:0 Australię. W żadnym momencie spotkania wynik nie był zagrożony. To już szósta wygrana Polaków w tej edycji rozgrywek.

Turniej w Sofii układa się dla polskich siatkarzy znakomicie. W sobotę wygrali trzecie spotkanie w Bułgarii, bez problemu pokonując Australię. Rywali udało się pokonać w nieco ponad półtorej godziny, mimo że trener Nikola Grbić dał odpocząć kilku podstawowym zawodnikom.

Polacy od początku spotkania z Australią utrzymywali stały odstęp punktowy. Po błędzie rywali na przerwie technicznej prowadzili czterema punktami. Dwa błędy naszych zawodników pozwoliły Australijczykom przybliżyć się na dwa punkty 14:12. Ale to był ostatni moment, kiedy byli tak blisko. Po udanym zbiciu Bartosza Kurka Biało-Czerwoni prowadzili w końcówce 23:17. Chwilę później wygrana przez atakującego akcja na siatce dała Polakom zwycięstwo w pierwszej partii.

Już na starcie drugiego seta znakomitym blokiem popisał się Karol Kłos, ale w kolejnej akcji nie pomylił się Ethan Garrett. Biało-Czerwoni szybko odskoczyli na dwa oczka, po ataku Kaczmarka było 4:2. Polacy kontrolowali wydarzenia na boisku, po akcji Bieńka było 8:4. Australijczycy niwelowali straty i po błędzie Kaczmarka było już tylko 8:7. Na przerwie technicznej Polacy prowadzili 12:9 po kiwce Aleksandra Śliwki. Przewaga podopiecznych Nikoli Grbicia się utrzymywała, grali oni bardzo pewnie. Dobra gra w ataku dała już wynik 20:15 po akcji Kwolka, ale kiedy zablokowany został Karol Kłos przewaga zmniejszyła się do dwóch oczek. Końcówka należała już do Polaków, którzy po akcjach Kwolka i Kaczmarka oraz błędzie Hepinstalla mieli już piłki setowe (24:19). Kolejny błąd rywali, tym razem autowy atak Grahama zakończył drugą partię.

W trzecim secie Polacy od początku mieli dwa, trzy punkty zapasu. Nikola Grbić mieszał składem i obok Mateusza Poręby, który pojawił się już w poprzedniej partii, zagrał też Tomasz Fornal. Biało-Czerwoni stopniowo powiększali przewagę. Przy stanie 15:8 o czas poprosił David Preston. Ale ta przerwa nie mogła przynieść rezultatu. Owszem, pojedyncze punkty padały łupem siatkarzy z drugiej półkuli. Mistrzowie świata byli już zbyt rozpędzeni. Po udanym ataku Tomasza Fornala z drugiej linii od wygranej dzieliły już tylko cztery punkty 21:13. Kilka minut później jego kiwka zakończyła mecz. Dzięki tej wygranej polska reprezentacja mocno zbliżyła się do awansu do turnieju finałowego.

Polska – Australia 3:0 (25:17, 25:19, 25:14)

Składy zespołów:
Polska: Kaczmarek (8), Kłos (9), Łomacz, Śliwka (8)., Kwolek (9), Bieniek (7), Zatorski (libero) oraz Kurek (5), Janusz, Poręba (4) i Fornal (4)
Australia: Graham (3), O’Dea (6), Heptinstall (8), Butler (2), Samica (8), Garrett (7), Perry (libero) oraz Holland (libero), Weler i Bray