18 kolejka PlusLigi – wyniki

Od wtorku (23.1) do czwartku (25.01) potrwają rozgrywki 18 kolejki PlusLigi. Czy dojdzie do niespodziewanych rozstrzygnięć ? Śledźcie wyniki razem z nami

Kolejkę rozpoczął wtorkowy mecz w Lublinie, gdzie miejscowy LUK podejmował Cuprum Lublin. Faworytem w tym spotkaniu byli gospodarze, którzy zajmują w tabeli 6 miejsce, przy 15 – przedostatniej lokacie gości. Mecz w Lublinie rozpoczął się od dobrej gry miejscowych, którzy wygrali pierwszego seta do 13. Lubin zaliczył ostry falstart, nie pokazując dobrego poziomu. W grze gości niewiele elementów funkcjonowało. W drugim secie role się odwróciły i goście wygrali seta do 16. Spotkanie to, to był rollecoster, seta 3 wygrali gospodarze, a 4 goście. O wyłonieniu zwycięscy potrzebny był tie-break, którego wygrali gospodarze 15:4. MVP spotkania został Marcin Komeda.

Bogdanka LUK Lublin – KGHM Cuprum Lubin 3:2 (25:13, 16:25, 25:23, 17:25, 15:4)

W Jastrzębiu miejscowi podejmowali beniaminka z Częstochowy. Teoretycznie wygranie trzech punktów przez mistrzów Polski to powinna być formalność. Rzeczywiście miejscowi potwierdzili teorię na boisku, jednak gościom należy oddać walkę od początku do końca. Szczególnie mocną zagrywką utrudnili grę Jastrzębskiemu. Mimo walki o każdy punkt, spotkanie zakończyło się w trzech setach dla gospodarzy. MVP został Jean Patry.

Jastrzębski Węgiel – Exact Systems Hemarpol Częstochowa 3:0 (25:20, 27:25, 25:19)

Siatkarze Skry Bełchatów nie byli specjalnie gościnni. Swoim rywalom pozwolili wygrać jedynie seta. Pierwszy set początkowo był dość wyrównany, dobra gra Konarskiego pozwoliła gospodarzą wyjść na prowadzenie, które utrzymali do końca seta. Kolejną partię lepiej rozpoczęli goście, Skra Bełchatów zaczęła odrabiać straty jednak podopieczni Daniela Plińskiego nie pozwolili sobie odebrać zwycięstwa w tym secie. Podrażnieni gospodarze od początku seta wyszli na prowadzenie i skutecznie go powiększali. Kolejny set był bardzo wyrównany, większość partii to była gra punkt za punkt. Mecz zakończyła zepsuta zagrywka Lemańskiego.

PGE GiEK Skra Bełchatów – PSG Stal Nysa 3:1 (25:20, 22:25, 25:17, 25:23)

Mecz w Gdańsku nikogo nie zaskoczył. W każdym z setów można było zaobserwować dość znaczną dominację gospodarzy, szczególnie to było widać w polu zagrywki. Trefl Gdańsk nie stracił żadnego seta i zdobył 3 kolejne punkty do Plusligowej tabeli.

Trefl Gdańsk – Barkom-Każany Lwów 3:0 (25:17, 25:17, 25:18)

Na warszawskim Ursynowie Projekt podejmował Czarnych. Mecz jednego faworyta, co potwierdziło boisko, zakończył się szybkim zwycięstwem gospodarzy. Nieco więcej siatkarskiej gry dał set trzeci, jednak i on był w końcówce kontrolowany przez Warszawę. Dobrą i różnorodną grę Projektu potwierdziła statuetka MVP dla rozgrywającego Firleja.

Projekt Warszawa – Enea Czarni Radom 3:0 (25:17, 25:12, 25:22)

W Kędzierzynie po pierwszym secie wydawało się, że będzie to mecz pewnie wygrany przez gości z Olsztyna. Jak jednak pokazało boisko, Zaska wspieła się na swoje dzisiejsze wyżyny i zaczęła walczyć. Mecz może nie należał do najładniejszych i nie stał na kosmicznym poziomie, ale było to 5 setów grania. Grę drużyny Zasky ciągnął w ataku Kaczmarek, wybrany później MVP, zaś grę gości w ataku trzymał Alan. Ostatecznie tie-break to pewny triumf miejscowych, którzy dopisali do tabeli dwa oczka.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Indykpol AZS Olsztyn 3:2 (19:25, 25:20, 27:29, 25:23, 15:13)

W Zawierciu odbył się ważny dla obydwu drużyn mecz. Warta podejmowała w lidze Resovię, z którą już niebawem rozegra również mecze Pucharu CEV. Mimo że zawiercianie nie weszli dobrze w mecz, a Resovia pewną grą szybko objęła prowadzenie w spotkaniu, to od drugiej partii obie ekipy stworzyły kawał dobrego widowiska. Były potężne ciosy w ataku, efektowne obrony i punktowe serwisy. Nerwów nie brakowało. Końcówki trzech kolejnych setów należały do Aluronu, który ostatecznie cieszył się z trzech punktów dopisanych do ligowej tabeli. MVP został Butryn, który grał z bardzo dobrą skutecznością nie tylko w ataku ale i za linią 9 metra.

Aluron CMC Warta Zawiercie – Asseco Resovia Rzeszów 3:1 (21:25, 25:18, 29:27, 25:23)