Kampa: Mieliśmy na wyciągnięcie ręki coś więcej

Lukas Kampa nie krył niedosytu po przegranym półfinałowym meczu Tauron Pucharu Polski 2022 Jak zapowiedział, nadal będzie walczył o to trofeum w kolejnych latach…

Trefl przegrał półfinał z ZAKSĄ 1:3. Strata serii punktów w jednym ustawieniu pogrzebała Wasze szanse?

  • Nie wiem dlaczego tracimy serią punkty w jednym ustawieniu, bo wydaje mi się, że reszta była w porządku. Można powiedzieć, że trzy sety i cały mecz przegraliśmy w jednym ustawieniu. Trzeba było to lepie rozwiązać, bo to troszeczkę boli. Trochę nerwowo wystartowaliśmy, ale powiedziałem przed meczem, że to normalne, bo nie jesteśmy tak bardzo doświadczeni, żeby od razu wszystko bardzo dobrze funkcjonowało.

Podchodziliście do tego meczu z pozycji niżej notowanej drużyny i chyba w takiej roli lepiej się spisujecie, bo potraficie napsuć krwi rywalom, którzy mają nad sobą presję wyniku?

  • Wiedzieliśmy, że tak będzie, że musimy zagrać na maksa, że nie jesteśmy faworytami. Myślę jednak, że mieliśmy swoje momenty. Fajnie, że wygraliśmy trzeciego seta, powalczyliśmy w tym meczu i to na pewno możemy powiedzieć. Szkoda, naprawdę szkoda, bo mieliśmy na wyciągnięcie ręki coś więcej.

W finale Pucharu Polski grałeś po raz kolejny. Nigdy jednak nie udało się wygrać tego trofeum.

  • To prawda, że jeszcze Pucharu Polski nie udało się mi wygrać. Jednak też nigdy nie grałem w drużynie, która była faworytem do tego pucharu. Także to też trzeba powiedzieć i zaakceptować. Mimo wszystko trochę boli, bo zagrałem już nie wiem ile razy, chyba z sześć w Pucharze Polski, trzy razy w finale i nie udało się go wygrać. Dalej jednak będę próbował (śmiech).

Kto jest Twoim faworytem do zwycięstwa w finale?

  • To jest siatkówka. Musi wygrać najlepszy.

Zapytam inaczej, czy ZAKSA obroni Twoim zdaniem Puchar?

  • Może tak być.

Z Wrocławia: Ludmiła Kamer