- LM: Jastrzębski zrobił swoje w Budějovicach
- Huber: taka gra jest naszą wizytówką
- Rusek: widzimy, gdzie mamy mankamenty
- 8 kolejka PlusLigi – wyniki
- LM: sensacja na Podpromiu! Faworyt bez punktu
- Szymura: miałem ciężkie wejście w mecz
- LM: wygrana Jastrzębskiego na dobry start
- 7 kolejka PlusLigi – wyniki
- Woicki: nadal wierzę w tę drużynę
- ZAKSA ma nowego przyjmującego
Kwolek: Najważniejsze, że wygrywamy

Bartosz Kwolek przeżywa obecnie podwójne emocje, z jednej strony te związane z mistrzostwami świata, w których reprezentacja Polski awansowała do półfinału pokonując USA, a z drugiej strony związane z narodzinami pierwszego syna. Oto co polski przyjmujący powiedział po zwycięskim tie-break’u nad reprezentacją USA.
Podnieśliście się w tie-breaku, a to wcale nie było takie oczywiste. Najważniejszy efekt końcowy?
- Najpierw, to trzeba pogratulować Amerykanom, że się po dwóch setach podnieśli i doprowadzili do tie-break’a. Wchodząc w piąty set, to oni mieli przewagę mentalną. Dwa sety wygrali i byli nakręceni. My zaś trochę przygaszeni. Chwała tej drużynie, że zdołała się odbudować i wejść dobrze tie-break’a.
Obecnie masz w sobie dużo różnych emocji, bo i te związane z mistrzostwami, ale też te związane z narodzinami dziecka, czego szczerze gratulujemy. Mecz z reprezentacją USA był bardzo nerwowy?
- Tak, dużo emocji. Ja rzeczywiście pamiętam ten mecz z 2018 roku, tylko wtedy graliśmy “szczebel wyżej”. Z Amerykanami zawsze mecze tak wyglądają – jest dreszczowiec. Najważniejsze, że z nimi wygrywamy.
Urodził się “młody kadrowicz”, podobnie jak podczas mundialu 2014 i 2018. To dobry znak?
- Oby! Ja nie chcę niczego krakać. To, że się urodził mój syn, to zbieg okoliczności. Czy dobrze, czy nie, że akurat w tym czasie, to nie wiem. Ja się bardzo z tego cieszę, a ze strony chłopaków, to miło mi, że cieszą się razem ze mną.
Stres większy na boisku, czy na porodówce?
- Na boisku nie ma stresu, tam był mega duży. Udało mi się jednak nie zemdleć. Cieszę się, że udało mi się pojechać przedwczoraj, a wczoraj już wróciłem do drużyny.
Macie awans do półfinału, w którym zagracie z Brazylią, ale najpierw dzień przerwy. Kolejny dzień przerwy…
- Może i dobrze, że znowu nie będzie dużej przerwy. Dzień wolnego, to moim zdaniem wystarczająco, bo będziemy już w taki ciągu meczowym. Jeszcze dwa mecze i mam nadzieję, że po dwóch meczach będziemy mogli się cieszyć.
Z Gliwic: Ludmiła Kamer
Related Posts
Zapraszamy do komentarzy :)
Zobacz także
-
LM: Jastrzębski zrobił swoje w Budějovicach
Jastrzębski Węgiel mecz drugiej kolejki Ligi...
-
Huber: taka gra jest naszą wizytówką
Środkowy Jastrzębskiego Węgla, Norbert Huber po...
-
Rusek: widzimy, gdzie mamy mankamenty
Rozmawialiśmy ze szkoleniowcem Cuprum po porażce...
-
8 kolejka PlusLigi – wyniki
Po chwilowej przerwie na mecze Ligi...
-
LM: sensacja na Podpromiu! Faworyt bez punktu
Resovia źle rozpoczęła Ligę Mistrzów. Porażka...
-
Szymura: miałem ciężkie wejście w mecz
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla pokonali w pierwszym...
-
LM: wygrana Jastrzębskiego na dobry start
Jastrzębski wygrywa na otwarcie 3:0
-
LM: wymarzone otwarcie sezonu Zaksy
Łatwo nie było, ale obrońcy tytułu...
-
7 kolejka PlusLigi – wyniki
Co ciekawego przyniesie to rozdanie? Czy...
-
Woicki: nadal wierzę w tę drużynę
Enea Czarni Radom nie rozpoczęli tego...
-
ZAKSA ma nowego przyjmującego
ZAKSA S.A informuje, że do składu...
-
Jarosz: Mamy niedosyt
Chciałbym, żebyśmy w końcu wygrali. Zwycięstwo...
-
Gil: Staram się dążyć do perfekcji
To są profesjonaliści, to jest najwyższa...
-
6 kolejka PlusLigi – wyniki
Liga w tym sezonie się nie...
-
Popiwczak: ciężko było dobić się do boiska
Jastrzębski libero podkreślił, że mecz w...
-
Mariański: dajcie nam czas. Wierzę w ten zespół!
Libero GKS Katowice zapewnia, że nie...
You must be logged in to post a comment Login