PL: Czwarta porażka PGE Skry Bełchatów.

Cztery porażki z rzędu PGE Skry Bełchatów – to nie zdarza się często. Drużyna z województwa łódzkiego chciała podnieść się w meczu ze Ślepskiem Malowem Suwałki, a tymczasem oberwała 0:3 we własnej hali.

W piątek Ślepsk zwyciężył w pierwszym secie 25:20 i wcześnie dał do zrozumienia gospodarzom, że będzie trudnym do pokonania przeciwnikiem. Skra prowadziła 12:8, więc droga do dobrego rozpoczęcia meczu wydawała się być otwarta. Tylko wydawała się, ponieważ goście doprowadzili do remisu 16:16 i zaczęli odjeżdżać. W końcówce partii ważne okazały się zagrania Andreasa Takvama oraz Pawła Halaby.

Początek kolejnej należał do zespołu z Suwałk (3:1), ale zagrywką przypomniał o sobie Mateusz Bieniek (4:3). Gra się wyrównała, żadna z drużyn nie była w stanie tym razem przejąć inicjatywy (8:8). Raz jedni, raz drudzy mieli minimalne prowadzenie (11:12), nie brakowało pojedynczych błędów (17:16), dopiero seria zagrywek Dicka Kooya przechyliła szalę mocno na korzyść bełchatowian (20:17). Nie na długo, bo jeszcze lepszą serią w tym samym elemencie popisał się Filipiak (23:20). Nadzieję gospodarzy przedłużył jeszcze Bieniek (22:23), ale błąd w ofensywie Lanzy zakończył tę odsłonę.

Najmniej dramaturgii było w trzecim secie. Suwalczanie poczuli, że piątek jest dobrym dniem na dużą niespodziankę i zamknęli mecz. W tej rundzie podopieczni Dominika Kwapisiewicza nie musieli gonić Skry. Po wczesnym zdobyciu prowadzenia, kontrolowali wynik, a ostatni punkt na 25:21 zdobył serwisem Andreas Takvam.

MVP: Bartosz Filipiak 

PGE Skra Bełchatów – Ślepsk Malow Suwałki 0:3
(20:25, 23:25, 21:25)

Składy zespołów:
Skra: Atanasijević (14), Lanza (11), Bieniek (10), Kłos (4), Vasina (1), Łomacz (1), Piechocki (libero) oraz Kooy (7), Rybicki, Musiał
Ślepsk: Filipiak (18), Halaba (11), Takvam (10), Sapiński (9), Kujundzić (7), Sanchez (4), Czunkiewicz (libero) oraz Żakieta