PL: Tie-break w hicie kolejki

PGE Skra w 13 kolejce u siebie podejmowała Jastrzębski Węgiel, który w Bełchatowie występował bez Toniuttiego, podstawowego rozgrywającego, z powodu kontuzji stawu skokowego. Faworytem teoretycznie byli goście, jednak Skra od kilku kolejek pokazywała zwyżkę formy, kiedy goście prezentowali się nieco słabiej…

Jastrzębski dobrze otworzył seta, od skończonych ataków Boyer i nieporozumienia po stronie miejscowych – 0:4. Blok na Boyer, wygrana kontra Kooya i wynik był w kontakcie – 4:5. Kolejne ataki Lanzy oraz cios środkiem Bieńka doprowadziły do remisu – 7:7. Dobra gra gości na siatce dała kolejną różnicę – 10:13. Kiepsko w ataku grał tego seta Atanasijević, a gdy asa dołożył Tervaportti, jastrzębianie prowadzili już 15:20. Dwa błędy zagrywki Bełchatowa dały dwa ostatni punkty gościom.

Drugi set rozpoczął się od wyrównanej gry, jednak gdy dwukrotnie gospodarze złapali blokiem Boyer, trener Mendez poprosił o czas – 10:7. Skra poprawiła grę blokiem, co w efekcie doprowadziło do zmiany Hadravy za Boyer. Skuteczność ataku poprawił Kooy – 15:9. Jastrzębianie nie potrafili odrobić strat szczególnie, że psuli sporo serwisów, a gra punkt za punkt sprzyjała Skrze – 20:16. Atak z krótkiej Kłosa dał piłkę setową, a do remisu w meczu doprowadził Hadrava autowym serwisem.

Kolejna partia również rozpoczęła się od zaciętej gry. Łomacz kiedy tylko miał dobre przyjęcie wykorzystywał środkowych, którzy kończyli swoje akcje. Hadrava serią 5 punktowych serwisów zrobił wyraźną różnicę na korzyść gości – 8:14. Tym razem gospodarze nie potrafili znaleźć sposobu na przełamanie rywali i odrobienie strat. Jastrzębski zdecydowanie rozstrzygnął tę partię serwisem, a ostatni punkt właśnie zagrywką zdobył Clevenot.

Kolejny set był zdecydowanie grany na wysokim sportowym poziomie, przez co obserwowaliśmy wiele efektownych akcji. Najpierw przewagę trzech oczek, za sprawą punktowych bloków mieli miejscowi – 9:6. Jastrzębski zniwelował do jednego punktu, ale po chwili as Kooya oraz dobre akcji w ataku zrobiły kolejną różnicę – 14:11. Ataki Hadravy i as Macyry znowu dały gościom kontakt – 16:15. Bardzo dobre zawody rozgrwał Hadrava, który kontratakiem doprowadził do remisu 19:19. Blok na Koyu odwrócił wynik, a Hadrava powiększył różnice punktując serwisem – 19:21. Błąd piłki rzuconej odgwizdany Clevenot dał remis 21:21, co zwiastowało wiele nerwów i emocji w końcówce seta. Jako pierwsi piłkę setową mieli w górze jastrzębianie, po kontrataku Hadravy – 23:24. Bieniek odpowiedział środkiem, więc set kończył się grą na przewagi. Zagrywka Bieńka i błąd ataku Clevenot zakończyły seta na korzyść Skry. Tak więc o zwycięstwie decydował tie-break.

Gra punkt za punkt rozpoczęła decydującą partię meczu, ale blok na Hadravie dał przewagę Skrze – 4:2. Obie drużyny zafundowały kibicom pokaz naprawdę dobrej siatkówki na wysokim poziomie. Błąd serwisowy Tervaporttiego doprowadził do zmiany stron przy wyniku 8:5. Bełchatów wykorzystywał swoją grę obronną punktując na kontrze – 10:5. Jastrzębski w tym fragmencie miał kłopot z własnym atakiem, co szybko zbliżało miejscowych do zwycięstwa – 11:5. Blok na Atanasijeviciu, po chwili błąd tego siatkarza w obronie i różnica zniwelowana do stanu 13:10. Piłka meczowa dla Skry była w górze po ataku Kooya, a spotkanie zakończył Lanza atakiem w linię 9 metra. Bełchatów wygrał ważny mecz za dwa oczka, zaś do Jastrzębia pojechał jeden punkt.

PGE Skra Bełchatów – Jastrzębski Węgiel 3:2 (20:25, 25:20, 17:25, 27:25, 15:11)

Skra: Kooy, Kłos, Atanasijević, Łomacz, Bieniek, Lanza, Piechocki (L) oraz Musiał, Mitić, Gunia
Jastrzębski: Boyer, Wiśniewski, Tervaportti, Macyra, Fornal, Clevenot, Popiwczak (L) oraz Hadrava, Szymura