- Znamy dalsze losy Nicoli Grbicia
- LM: polskie drużyny poznały grupowych rywali
- MHJW: Polska kończy z kompletem zwycięstw
- Bieniek: przez 2 sety reprezentacja Niemiec grała bardzo dobrze
- MHJW: długa przeprawa z Niemcami
- Zatorski: o zmęczenie się nie boimy
- Terminarz Igrzysk Olimpijskich
- Kurek: nie grałem tak ważnego meczu w takiej atmosferze
- Kaczmarek: cieszy gra i reakcja po przegranym półfinale
- Fornal: chcę spełnić swoje dziecięce marzenia
Toniutti: mamy ostatnią szansę żeby odwrócić losy tej rywalizacji
- Updated: 8 maja, 2022
Jastrzębski Węgiel i ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w drugim meczu finałowym o mistrzostwo Polski zaprezentowali kawał dobrej siatkówki. Ostatecznie jednak to kędzierzynianie zrobili kolejny krok po złoto i prowadzą w walce do trzech zwycięstw 2:0. Oto co powiedział po meczu zawiedziony nieco rozgrywający górniczej drużyny, Benjamin Toniutti.
Długi mecz, dużo walki, jednak ostatecznie przegrana. Taka porażka boli podwójnie?
- Było blisko, trudno przełknąć taką porażkę. Dwa sety przegraliśmy przez to, że rywale naprawdę odrzucili nas od siatki i mieliśmy przez to spore problemy w ataku. Udało nam się zdominować czwartą odsłonę, w tie-breaku wynik był na styku. Rywale stworzyli sobie kilka sytuacji, zawdzięczając to odrobinie szczęścia, ale w najważniejszych momentach byli lepsi. To był zacięty mecz, a my mamy teraz ostatnią szansę na to, żeby odwrócić losy tej rywalizacji. Zrobimy wszystko, żeby wrócić na kolejny mecz do Jastrzębia-Zdroju.
Po przegranej partii potrafiliście się podnieść w kolejnym secie, to ważne. Czy to oznacza, że mentalnie ta druga porażka Was nie złamie?
- Mentalność musi być taka, to finał! Musimy walczyć do samego końca i tak zrobiliśmy w tym spotkaniu. To było jednak za mało, dajemy z siebie wszystko, czasem to nie wystarcza. Teraz chwilę odpoczniemy i szykujemy się na bitwę do ostatniego punktu w Kędzierzynie-Koźlu.
Kibice spisali się na medal podczas tego meczu. Tie-break dopingowany na stojąco od pierwszej piłki. Jak to skomentujesz?
- To była atmosfera godna finału! To głośne szaleństwo i zapewniam, że zrobimy wszystko, żeby jeszcze raz tą atmosferę poczuć w tym sezonie.
Z Jastrzębia: Ludmiła Kamer