- LM: Jastrzębski z kompletem punktów w Niemczech
- LM: Warta lepsza od Milano na włoskiej ziemi
- LM: Projekt niepokonany w grupowej rywalizacji
- PL: 14 kolejka – wyniki
- Szymura: jesteśmy fajną drużyną
- PL: 13 kolejka – wyniki
- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
CEV: Skra z awansem do ćwierćfinału
- Updated: 18 stycznia, 2022
Skra Bełchatów w 1/8 Pucharu CEV podejmowała na własnym terenie bułgarski Neftohimik Burgas, z którym pierwszy mecz wygrali dopiero 3:2. Niezaprzeczalnym faworytem byli Polacy, szczególnie we własnej hali…
Skra od początku nadawała rytm gry temu spotkaniu, systematycznie budując przewagę. Seria punktowych zagrywek Schulza, w tym sześć asów, zdecydowanie wybiła rywalom z głowy grę w siatkówkę. Skra bawiła się własną grą, demolując bułgarską drużynę do 10!
Druga partia była bardziej wyrównana pod względem wyniku, a nawet przez moment prowadzenie mieli goście. Jednak wynikało to bardziej z „niestarannej” gry Skry, niżeli z rewelacyjnej gry Burgas. Przyjezdni grali nieco lepiej na siatce, poprawili też obronę, zaś Skra mnożyła własne błędy, mając też kłopot ze skończeniem pierwszego ataku – 15:15. Mimo, że Kłos dwoma blokami dał przewagę miejscowym w końcówce, do remisu doprowadzili goście blokiem, a po błędzie Kooy’a w ataku Burgas miało piłkę setową. Ostatecznie Uchikov, który był bardzo skuteczny w ataku, doprowadził do remisu 1:1 w meczu. Skra w tym secie popełniła 10 błędów, przy 2 błędach rywali.
Skra od początku trzeciej partii wzajemnie się mobilizowała do gry, bowiem nie prezentowali oni wysokiego poziomu. Powoli ale skutecznie bełchatowianie wypracowali przewagę, coraz lepiej spisywał się w tym secie Kooy, który miał gorszy fragment gry na koncie. Trener Kovać wprowadził podwójną zmianę – wszedł Łomacz i Atanasijević, a to wyraźnie dało więcej pewności i spokoju w akcjach gospodarzy – 20:13. Końcówka należała do Ebadipoura, który po dobrych atakach, ostatni punkt zdobył serwisem.
Bułgarzy walczyli, jednak Skra na siatce była skuteczniejsza od początku seta – 12:6. Największą przewagę bełchatowianie mieli w polu serwisowym, punktując co chwila. Kolejne punkty w tym elemencie dołożył Bieniek – 18:8. Burgas z akcji na akcję grała z coraz mniejszym poświęceniem w obronie, ale nic w tym dziwnego, bowiem Skra robiła co chciała. Polski team wygrywając rywalizację z bułgarskim Burgas, awansowała do 1/4 finału Pucharu CEV.
PGE Skra Bełchatów – Neftohimik Burgas 3:1 (25:10, 24:26, 25:15, 25:14)
Skra: Schulz, Kłos, Mitić, Kooy, Ebadipour, Bieniek Piechocki (L) oraz Milczarek (L), Atanasijević, Łomacz, Adamczyk
Neftohimik: Firkal, Telkiyski, Kolev, Balabanov, Uchikov, Ragin, Ivanov (L) oraz Lalov, Trifonov, Dimitrov
Fot. PlusLiga