- Grbić:”Polska zawsze gra o medal”. Trener podał szeroki skład na VNL
- PL: Ostatnie rozstrzygnięcia przed play off – wyniki
- PL: Barkom uratował swój byt. Stal spadkowiczem
- Challenge Cup: LUK Lublin z pucharem!
- LM: Jastrzębski z awansem do Łodzi
- LM: Projekt Warszawa przegrywa złotego seta
- LM: Jurajscy Rycerze w Final Four Ligi Mistrzów
- PL: 29 kolejka – wyniki
- LM: JSW przegrywa tie-break w Grecji
- LM: bolesna porażka Projektu w Turcji
Gladyr: cel wykonany, a raczej marzenie spełnione
- Updated: 30 kwietnia, 2024

Jurij Gladyr, Ukrainiec z polskim obywatelstem spędził w Jastrzębskim Węglu pięć lat. Zdobył z tym klubem 3 mistrzostwa Polski, ale jak sam powiedział że, każde smakuje inaczej i jest wyjątkowe.
W tym sezonie jastrzębianie w drodze do obrony tytułu rozegrali dwa nerwowe tie-breaki, by w finale rozegrać nerwowe trzy spotkania ze stawiającą opór Wartą Zawiercie. Udało się!
– Oj, emocje nami targały. Było dużo nerwów, szczególnie w drugim secie chyba każdemu przebiegły chwile z życia przed oczami (…). Udało się ostudzić głowy i powiedzieliśmy sobie, że skupiamy się na każdej akcji. Udało się – mówił Jurij Gladyr o emocjach jakie miały miejsce podczas meczu finałowego.
Siatkarz ten rozegrał ostatni mecz w jastrzębskiej hali, ponieważ po pięciu latach zmienia barwy klubowe.
– Dziękuję całej tej hali, wszystkim kibicom za całe te pięć lat. Oni cały czas na wspierają, kibicują, wstają z miejsc i na stojąco nas dopingują. To jest coś niebywałego. Czapki z głów – mówił wzruszony środkowy Jastrzębskiego Węgla, który po tym sezonie przeniesie się właśnie do Zawiercia, który został wicemistrzem kraju.
Zobacz całą rozmowę z Jurijem Gladyrem poniżej.