nie przegap
- Kurek: najważniejsze jest to czego nie widać
- Fornal vs. Szymura. Dwugłos po meczu w Kędzierzynie
- PL: 11 kolejka – wyniki
- Huber vs. Stajer. Dwugłos po meczu w Jastrzębiu
- PL: 10 kolejka – wyniki
- Fornal o M’baye: chłopak, który potrafi rozluźnić atmosferę w szatni
- PL: 8 kolejka – wyniki
- PL: 7 kolejka – wyniki
- Rećko: walczyliśmy o każdą piłkę
- Wiśniewski: mieliśmy trochę problemów
Janusz: Widać progres
- Updated: 21 sierpnia, 2022
Polacy wygrali wszystkie trzy mecze podczas Memoriału Huberta Jerzego Wagnera, pokonując kolejno w trzech setach Iran, Argentynę oraz Serbię. Najlepszym rozgrywającym został Marcin Janusz z którym rozmawialiśmy po turnieju.
Memoriał Wagnera zakończony. Jesteś zadowolony z tego co pokazała reprezentacja Polski podczas tych trzech meczów?
- Mieliśmy kilka setów gdzie źle zaczynaliśmy, ale potrafiliśmy z tego wyjść obronną ręką. Oczywiście był to turniej towarzyski, a to co najważniejsze jest nadal przed nami. Widać progres, widać, że nasza gra idzie do przodu, więc to najbardziej cieszy. Myślę, że dlatego optymistycznie będziemy mogli rozpocząć mistrzostwa świata.
Turniej towarzyski, dlatego też trener miał okazję przetestować każdego siatkarza.
- Tak, myślę, że to było coś pomiędzy graniem meczu towarzyskiego, a oficjalnego meczu reprezentacyjnego. Jednak hala była wypełniona kibicami, Memoriał Wagnera od lat jest uznawany za turniej towarzyski ale bardzo prestiżowy, więc ta presja była większa niż podczas takiego zwykłego sparingu. To jednak przygotuje nas do tego grania na mistrzostwach, gdzie presja będzie bardzo duża.
Wszystkie drużyny grają na ms, ale swojego poziomu gry chyba do końca nikt nie pokazał?
- Na pewno. Ten wysoki poziom nie miał przyjść teraz. Też pamiętamy nasz mecz sparingowy z Ukrainą, który był raptem kilka dni przed memoriałem, a nasza gra wówczas w ogóle nie wyglądała tak jak zdawało się, że powinna wyglądać. To wszystko przychodzi z czasem. Czasu dużo nie zostało, ale teraz jest ten moment, kiedy z każdym dniem będzie wyglądało to lepiej. Bardzo solidnie i mocno przepracowaliśmy okres przygotowań, więc oby to zaowocowało.
Dzień wolny się przyda?
- Tak. Po tak intensywnym turnieju na pewno tak. Mimo, że wygraliśmy trzy razy po 3:0, to jednak taki turniej daje trochę stresu, trochę presji, to na pewno dzień wolne, oddechu i takiego spokoju się przyda. Później już tylko będziemy myśleli i czekali na pierwszy mecz mistrzostw świata.
Z Krakowa: Ludmiła Kamer