PL: Aluron CMC Warta Zawiercie z kompletem punktów.

Zespół Trefla Gdańsk nie uświetnił zwycięstwem debiutu pierwszego w historii reprezentanta Chin. Jingyin Zhang otrzymał szansę zaprezentowania się na parkiecie, jednak nie pomógł drużynie w pokonaniu faworyzowanej Aluron CMC Warty Zawiercie (1:3).

Inauguracyjną odsłonę miejscowi rozpoczęli od mocnego uderzenia, szybko wypracowując przewagę (8:3). Doskonale prezentował się Bartłomiej Bołądź. Przyjezdni próbowali się odgryzać, nie do zatrzymania był Uros Kovacević. Ich zapędy skutecznie powstrzymał jednak as serwisowy Mikołaja Sawickiego (16:11). Różnica czterech, pięciu punktów utrzymywała się już do końca seta. Po części za sprawą kolejnych błędów zawiercian, którzy nie byli w stanie zagrozić rywalom. Przyjezdnym zabrakło również wsparcia ze strony Bartosza Kwolka. Reprezentant Polski tym razem nie skończył żadnego z ataków.

Drugą partię rozpoczęła ciekawa gra obu ekip, które wymieniały się nie tylko atakami, ale i blokami. Gdy po raz kolejny na środku zatrzymał rywala Miłosz Zniszczoł, Warta prowadziła dwoma punktami, a po autowym uderzeniu Bołądzia już 8:5. Przy zagrywkach Zniszczoła kolejne punkty wpadały na konto gości, a grę przerwał szkoleniowiec Trefla (8:13). Gdańszczanom ciężko było wbić się w pole gry po stronie rywali, próbowali ratować się blokiem, ale nie mogli dać się Warcie mocniej we znaki. Tym bardziej, że w ich grze pojawiły się błędy (10:16). Sygnał do walki dał swojej ekipie dwoma blokami Lukas Kampa, ale zawiercianie też punktowali tym elementem i kontrolowali grę (19:13). Po uderzeniu Bartosza Kwolka było już 23:15 i niedługo później w meczu mieliśmy remis.

W kolejnej odsłonie goście poszli za ciosem. Bartosz Kwolek pokazał, że im dłużej trwa to spotkanie, tym lepiej radzi sobie w ofensywie. To właśnie jego akcje zdecydowały o sukcesie zawiercian. Uros Kovacević zaprezentował się skuteczniej niż w poprzedniej partii, jednak nie tak spektakularnie, jak w inauguracyjnej. To ważne, bowiem wynik od początku do końca oscylował wokół remisu i ostatecznie o wszystkim zdecydowały detale.

Pierwsze akcje kolejnego należały do Konarskiego, który najpierw zagrał w ataku, a następnie w bloku. Zawiercianie rozkręcali się z każdą kolejną akcją i po kontrze Kwolka prowadzili 8:4. Blok dołożył też Krzysztof Rejno i było 11:6. Robił, co mógł Bołądź, ale to goście nadawali ton grze i po uderzeniach Kovacevicia mocno zbliżyli się do wygranej w całym meczu (16:9, 18:10). W końcówce mylić się zaczął nawet Sawicki, a ekipa z Zawiercia szybko wygrała partię i co za tym idzie, także całe spotkanie. Kropkę nad „i” postawił Tomasz Kalembka, punktem z pola serwisowego.

MVP: Uros Kovacević

Trefl Gdańsk – Aluron CMC Warta Zawiercie 1:3
(25:21, 17:25, 23:25, 14:25)

Składy zespołów:
Trefl: Martinez (5), Niemiec (5), Bołądź (21), Kampa (2), Urbanowicz (7), Sawicki (18), Perry (libero) oraz Czerwiński, Zhang (1) i Zaleszczyk
Warta: Kwolek (17), Rejno (5), Zniszczoł (8), Konarski (11), Tavares (3), Kovacević (21), Danani (libero) oraz Kalembka (1), Kozłowski, Dulski i Łaba