PL: Ślepsk zgarnął komplet oczek na Podpromiu.

Ślepsk Malow Suwałki znów zaskoczył Asseco Resovię. Faworyci z Rzeszowa byli o włos od doprowadzenia do tie-breaka, ale zmarnowali siedmiopunktową przewagę i przegrali 1:3. Zespół z Suwałk wygraną zapewnił sobie utrzymanie w siatkarskiej PlusLidze.

Mimo że Resovia zajmowała przed meczem szóste miejsce w tabeli siatkarskiej PlusLigi, wciąż walczyła o rozstawienie przed fazą play-off. Wpadka w piątkowym meczu sprawia, że szanse na taki rezultat znacznie zmalały.

Początek meczu był wyrównany. Długo żadna z drużyn nie mogła osiągnąć wyraźnej przewagi. Goście imponowali skutecznością ataku, często w ofensywie pokazywał się środkowy Cezary Sapiński. W końcu to oni odskoczyli na trzy punkty, gdy Joshua Tuaniga zaskoczył Resovię zagrywką. Gospodarze podjęli jednak rękawicę. Dzięki świetnym serwisom Nicolasa Szerszenia, a potem Klemena Cebulja, doprowadzili do remisu 22:22. Suwalczanie opanowali jednak sytuację i w końcówce to oni byli lepsi.

Drugą część spotkania lepiej rozpoczęli podopieczni Dominika Kwapisiewicza (4:2), ale kiedy w polu serwisowym pojawił się Cebulj, długo z niego nie schodził, posyłając na stronę rywala kolejne potężne zagrywki (8:4). Ślepsk nie zamierzał się poddawać, kontrę skończył Adrian Buchowski (7:9), kilka akcji później trafił także serwisem (11:11). W ofensywie dobrze radził sobie jednak Cebulj, a piłkę na siatce wykorzystał Fabian Drzyzga (16:15). Jego zespół wypracował sobie trzypunktową zaliczkę (19:16), ale goście po potężnym bloku złapali kontakt punktowy (20:21). Asseco Resovia miała piłki setowe, ale kontra Buchowskiego dała remis po 24. Ostatecznie jednak po krótkiej grze na przewagi minimalnie lepsi okazali się miejscowi.

Podopieczni Marcelo Mendeza rozpoczęli trzeciego seta energicznie (4:0) i przez dłuższy fragment kontrolowali wydarzenia na boisku. Swoją cegiełkę dorzucił między innymi Timo Tammemaa, którego efektowny blok zrobił niemałe wrażenie na kibicach zgromadzonych w rzeszowskiej hali (9:6). W następnych minutach gospodarze zaczęli jednak gubić swój rytm, stracili skuteczność w ataku, co skrzętnie wykorzystali zawodnicy Ślepska Malow. Miejscowi nie mogli znaleźć sposobu na rozpędzonego Bołądzia, którego wspierał w ofensywie Paweł Halaba. To głównie za sprawą tego duetu gościom udało się wygrać partię do 25.

Blok Jana Kozamernika dał Resovii prowadzenie 2:0 na początku czwartej odsłony, ale szybko o wiele skuteczniej zaczęli grać zawodnicy Ślepska i po ataku Buchowskiego oni byli minimalnie lepsi (5:4). Po grze punkt za punkt przewagę rzeszowianom zapewniły dwie trudne zagrywki Timo Tammemy (12:9). To zdecydowanie podniosło na duchu gospodarzy, w ich szeregach na siatce radził sobie Kozamernik, jak i z resztą cały zespół (19:13). W końcówce zmiennicy Ślepska poprawili wynik, skuteczny był Mateusz Laskowski (18:22), a zatrzymanie Jakuba Buckiego zmniejszyło straty do zaledwie dwóch oczek (21:23). Na tym goście nie zamierzali poprzestać, choć pomagały im w tym błędy miejscowych, to blok Andreasa Takvama dał upragniony remis (23:23). As Pawła Halaby dał piłkę meczową przyjezdnym (25:24), ale dwie akcje później pomylił się Buchowski (25:26). Nie trafił również Szerszeń (27:28) i blok Buchowskiego sprawił, że komplet punktów pojechał do Suwałk.

MVP: Paweł Halaba

Asseco Resovia Rzeszów – Ślepsk Malow Suwałki 1:3
(23:25, 27:25, 25:27, 27:29)

Składy zespołów:
Resovia: Čebulj (19), Szerszeń (16), Kozamernik (10), Muzaj (7), Drzyzga (2), Krulicki (1), Zatorski (libero) oraz Bucki (12), Tammemaa (12), Deroo, Woicki, Potera (libero)
Ślepsk: Halaba (21), Bołądź (17), Takvam (12), Buchowski (12), Sapiński (9), Tuaniga (1), Czunkiewicz (libero) oraz Laskowski (3), Rudzewicz, Filipowicz (libero)