- Półfinał: trzy sety w Warszawie dla Warty
- Półfinał: zacięta walka na Podpromiu dla Jastrzębskiego
- PL: Resovia z awansem. Bucki show w Rzeszowie
- PL: dopiero złoty set dał półfinał Projektowi
- Szymura: będziemy śledzić niedzielny mecz
- Gąsior: bardzo ciężko było ich złamać
- Macionczyk: logistycznie lepiej jechać do Rzeszowa
- Jakubiszak: Jastrzębski zasłużenie wygrał dwa mecze
- PL: Warta wyszarpała awans do półfinału
- PL: Jastrzębski w półfinale
Play off: Resovia zameldowała się w półfinale
- Updated: 14 kwietnia, 2023
Trzeci mecz PSG kontra Resovia rozgrywany był w Nysie, a stan rywalizacji do trzech zwycięstw był 2:0 na korzyść rzeszowian. Oni też byli faworytem trzeciego spotkania, bo przecieżby mierzyła się 1 z 8 ekipą po fazie zasadniczej.
Podopieczni trenera Pilińskiego walczyli jak równy z równym. Pierwszy set był bardzo zacięty i stał na wysokim poziomie. Resovia miała kilka oczek przewagi, ale Stal nie spuszczała głów – 12:16. W końcówce różnica stopniała, a skuteczny blok Nysy pozwolił na doprowadzenie do remisu po 24 i gry na przewagi. Seria dla Nysy zakończyła nieoczekiwanie partie na korzyść miejscowych. Ostatni punkt padł po efektownym asie Ben Tary.
Poziom gry w drugim secie nieco się obniżył, co spowodowały błędy własne, głównie na zagrywce. Bardzo dobre zawody w każdym elemencie rozgrywał DeFalco. Miejscowi mieli spore kłopoty z przyjeciem serwisu rywali, co przekładało się na dalsze rozegranie akcji. Resovia miała przewagę i w tym secie nie pozwoliła gospodarzom na odrobienie strat, pewnie doprowadzając do remisu 1:1.
W kolejnych dwóch setach Resovia robiła swoje. Pewne ataki, udana kontra, a do tego mocny serwis z którym cały czas meli olbrzymie problemy miejscowi. Rzeszów wypracował pewną przewagę, którą do końca setów kontrolował. Ekipie gospodarzy nie brakowało woli walki, jednak brak dobrego przyjęcia rujnował ich koncepcję gry.
Rzeszowianie wygrywając trzy mecze, awansowali do półfinału walki o mistrzostwo Polski.
PSG Stal Nysa – Asseco Resovia Rzeszów 1:3 (27:25, 19:25, 20:25, 18:25)