Ruszyła runda rewanżowa. 16 kolejka PusLigi – wyniki

Trwa 16 kolejka PlusLigi, czyli pierwsza kolejka rundy rewanżowej. Czy posypią się niespodziewane wyniki? Czy któryś mecz zaskoczy swym przebiegiem? Sprawdzaj…

Na początek 16 kolejki odbył się mecz na polskim biegunie zimna. Ślepsk podejmował beniaminka. W pierwszej kolejce beniaminek zdołał urwać seta suwalczanom. Faworyt spotkania w Suwałkach był jeden, miejscowi. I potwierdziło to boisko. Beniaminek jednak w każdym secie walczył, ale nie zdołał skutecznie przełamać rywala. Suwałki spisywały się lepiej w każdym elemencie a ich zagrywka oraz bardzo wysoka skuteczność ataku robiła różnicę. Drużyna zakończyła mecz 60% skutecznością ataku. MVP został Halaba, który dał swojej drużynie 13 punktów, w tym 8 ataków, 1 blok i aż trzy asy serwisowe. Do tego przyjmujący na swojej pozycji odnotował 53% skuteczność dobrego przyjęcia serwisu rywali (29% perfekcyjnego) oraz dołożył 1 wyblok, po którym możliwe było wyprowadzenie kontrataku.

Ślepsk Malow Suwałki – Exact Systems Hemarpol Częstochowa 3:0 (25:21, 25:18, 25:23)

Następnie odbył się mecz w Radomiu. Poprzedni mecz we własnej hali był dla radomian historyczny, ponieważ w końcu przełamali niemoc i wygrali po raz pierwszy w swojej “nowej” hali. Tym bardziej kibice ostrzyli zęby na starcie z Lublinem, mimo że to goście byli faworytami. Boisko potwierdziło, że Czarni walczą, ale zawsze w decydujących momentach czegoś brakowało. Mecz, tak jak ten w pierwszej kolejce, zakończył się w trzech setach dla LUK-u. Radom nie odpuszczał i starał się jak mógł, ale błędy ważne w newralgicznych momentach oraz bardzo dobra gra blokiem rywali, nie pozwoliły na urwanie chociażby seta. Wystarczy podkreślić, że Bogdanka w trzech setach 14 razy punktowała blokiem, a do tego miała 7 wybloków, po których następowała kontra. MVP został Schulz, który dla zespołu zdobył 19 punktów – 16 ataków, 3 bloki. Dołożył 2 wybloki, ale nie punktował w polu serwisowym.

Enea Czarni Radom – Bogdanka LUK Lublin 0:3 (23:25, 22:25, 23:25)

Wielkie widowisko i hit kolejki odbył się w sobotnie popołudnie na Torwarze. Projekt podejmował Resovię. Resovia co prawda zaliczyła nieudany mecz w LM kilka dni temu, ale na ligowym podwórku potwierdziła swoją dobrą dyspozycję. Rzeszowianie wzięli rewanż za 1 kolejkę, kiedy to Projekt wygrał za trzy punkty. Teraz, pełna pula pojechała na Podkarpacie. Mecz stał na wysokim poziomie sportowym i był ciekawym widowiskiem, obfitującym w wiele wymian i efektownych bloków, ale przede wszystkim obron. Rzeszowianie właśnie obroną i na siatce zrobili różnicę. Mimo że od drugiego seta, to oni mieli z przodu niewielkie prowadzenie, Projekt kilkukrotnie potrafił niwelować różnicę. Ostateczni punktów nie urwał. MVP został Boyer, który zdobył 23 punkty (3 asy, 19 ataków, 1 blok). W ataku Francuz odnotował 51% skuteczność.

Projekt Warszawa – Asseco Resovia Rzeszów 1:3 (25:23, 21:25, 19:25, 20:25)

W Zawierciu kibice oglądali fantastyczne widowisko. Pieciosetowe spotkanie, obfitowalo nie tylko w wiele nerwów i siatkarskich emocji, ale także w efektowne akcje, potężne serwisy i widowiskowe obrony. Obie drużyny spotkały się w dobrej dyspozycji, ryzykował serwisem, co przesądzało o poszczególnych fragmentach setów. Ostatecznie decydował o podziale punktów piąty set, w którym walka była niezmiernie zacięta. Warta dopiero w samej końcówce odskoczyła na dwa oczka, po skutecznych atakach. Idealnym podsumowaniem tego widowiska była ostatnia akcja – as serwisowy w sam narożnik, wprowadzonego zadaniowo Gąsiora. MVP został Butryn, który zdobył dla Warty 22 punkty (18 ataków i 4 asy serwisowe). W ataku popełnił tylko 3 błędy i skończył z 55% skutecznością.

Aluron CMC Warta Zawiercie – Indykpol AZS Olsztyn 3:2 (25:17, 21:25, 23:25, 26:24, 15:12)

Pierwszy set to całkowita dominacja drużyny z Bełchatowie, goście nie mieli pomysłu jak poradzić sobie z dobrze dysponowanymi rywalami w tej partii. Kolejny set rozpoczął się trochę lepiej dla ZAKSY, która miała czteropunktową przewagę. Gospodarze jednak szybko odrobili straty i końcówka seta to była walka punkt za punkt, w której lepsza okazała się Skra Bełchatów. W ekipie z Kędzierzyna-Koźla, mało skuteczny Kaczmarek został zmieniony na Klutha, który poderwał swoją drużynę do gry. Jednak końcówka trzeciego seta to doskonale zagrywki Konarskiego oraz Lipińskiego, które przypieczętowały wygraną gospodarzy.

PGE GiEK Skra Bełchatów – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0 (25:12, 28:26, 25:22) 

W Jastrzębiu punkty starała się wyrwać Nysa. Goście dobrze zaczęli spotkanie. Wysoka skuteczność ataku, dobra obrona i zwycięstwo na otwarcie meczu. W kolejnych setach nie było już tak dobrze. Jastrzębski wskoczył na swój poziom, a Gierżot z Muzajem mieli coraz więcej kłopotów z kończeniem akcji. Trener Pliński rotował składem, ale nie odbiło się to na poprawie wyniku. Pierwszy mecz tych drużyn zakończył się w trzech setach, rewanż w Jastrzębiu, w czterech. Pełna pula punktów została u mistrzów Polski.

Jastrzębski Węgiel – PSG Stal Nysa 3:1 (20:25, 25:21, 25:20, 25:15)