Śliwka: Drużyna z Warszawy postawiła bardzo trudne warunki

Rozgrywki są bardzo intensywne, gramy dzień po dniu. Mam nadzieję, że będziemy zdrowi i wtedy będziemy w stanie rywalizować z przeciwnikami. – mówił po meczu, przyjmujący Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, Aleksander Śliwka.

Bardzo emocjonujący mecz, sprawiliście kibicom prezent na święta.

Bardzo dziękujemy wszystkim kibicom, którzy dziś przybyli na halę, bo wiemy jaki dziś jest dzień. Bardzo doceniamy to, że przyszli na mecz w Wielkanoc i w taki sposób chcieli spędzić czas. Zapraszamy wszystkich kibiców również jutro. Postaramy się dostarczyć tyle samo emocji i wywalczyć kolejne zwycięstwo, chociaż nie będzie łatwo. Drużyna z Warszawy postawiła bardzo trudne warunki, są świetnie przygotowani fizycznie.

Mało brakowało, a mecz mógł się skończyć 3:1.
Była bardzo wyrównana końcówka 4 seta, ale o 2 punkty był lepszy przeciwnik, także trzeba było zagrać 5 partię. W osatnim secie zachowaliśmy bardzo wysoką koncentrację i ogromnie cieszymy się, ze zwycięstwa.

Jaka jest reakcja bliskich na terminy meczów?
Rodziny nie są najszczęśliwsze, że gramy mecze, ale to jest nasza praca. Play offy tak w tym roku wypadły, a nie inaczej. Rozgrywki są bardzo intensywne, gramy dzień po dniu. Mam nadzieję, że będziemy zdrowi i wtedy będziemy w stanie rywalizować z przeciwnikami.


Gdybyś miał postawić na jeden element, w którym drużyna z Warszawy przysporzyła wam największy problem?
Wydaję mi się, że na początku mieliśmy duży problem z ich zagrywką, a potem rywale świetnie grali w bloku, dotykali nas wiele razy. Odrzucali nas od siatki, co oczywiście było związane z ich doskonałą zagrywką. Te dwa elementy sprawiły nam najwięcej problemów. Trzeba przyznać, że zespół ze stolicy zagrał dziś całościowo bardzo dobrze. Cieszy mnie to, że utrzymaliśmy bardzo wysoką koncentrację w 5 secie i przechyliliśmy szalę zwycięstwa na swoją stronę.

Mieliście chociaż trochę czasu na odpoczynek i regenerację?
Granie jest bardzo dużo, myślę, że wszyscy widzą jak to wygląda. W czwartek skończyliśmy mecz sporo po 23.00. Piątek był dniem podróży więc ciężko go nazwać odpoczynkiem. W sobotę mieliśmy krótki trening, a dziś zagraliśmy mecz, jutro gramy kolejny. Takie są play offy i tak co roku to wygląda. Mam nadzieję, że pozostaniemy w zdrowiu i będziemy w stanie rywalizować z naszymi rywalami.