Wymęczona wygrana z Belgią.

Biało-Czerwoni na szczęście już na wstępie nie trafili do siatkarskiego piekła. Pokonali niewygodnego rywala i od wygranej rozpoczęli zmagania, w których margines błędu jest bardzo niewielki.

Biało-Czerwoni otworzyli mecz doskonale, Emanuele Zanini już na początku zmuszony był prosić o przerwę (5:2). Po niej Belgowie wrócili do gry. Nieźle radził sobie Ferre Reggers, wspólnie z Samem Deroo rozbijający naszą defensywę. Mistrzowie Europy też jednak mieli swoje atuty. Dzięki dobrej grze w obronie i na kontrze nie pozwalali rywalom na dłużej dojść do głosu, gra toczyła się jednak punkt za punkt (15:15).
Polacy wyglądali na poirytowanych dobrą postawą rywali. Ci z kolei nie wstrzymywali ręki w ataku. Imponująco radził sobie Ferre Reggers. Po bloku Wouta D’Heera na Tomaszu Fornalu Belgowie niespodziewanie odskoczyli (19:17). Biało-Czerwoni nie potrafili odpowiedzieć już do końca partii. Brakowało przede wszystkim mocnej zagrywki, która utrudniłaby rozgrywanie akcji Stijnowi D’Hulstowi.

W drugiego seta lepiej weszli goście, którzy po atakach oraz bloku D’Heera prowadzili 4:2. Obie ekipy popełniały wiele błędów w polu serwisowym, ale podopieczni trenera Grbicia dołożyli blok, którego brakowało w pierwszej partii. Ponownie doszło do serii zepsutych zagrywek w wykonaniu jednej, jak i drugiej drużyny. Zespół z Polski grał wszechstronnie, a rzadko kiedy któryś z zawodników nie skończył swojego ataku. Dobrze na środku radzili sobie Norbert Huber i Jakub Kochanowski (13:11). Biało-czerwoni konsekwentnie budowali swoją przewagę dzięki punktowym uderzeniom Aleksandra Śliwki (17:13). W końcówce zarówno w ataku, jak i bloku niezawodny był Kochanowski. Autowy serwis Rottyego zakończył tę odsłonę (25:20).

Trzecia odsłona to świetny start w wykonaniu Tomasza Fornala, który zanotował trzy punktowe ataki z rzędu (3:1). Po drugiej stronie siatki nie zawodził w ataku Rotty. Blok na Kaczmarku dał gościom remis (6:6). Ponownie jednak podopieczni trenera Grbicia często grali środkiem, notując z tej przestrzeni trzy oczka z rzędu (10:7). O czas poprosił wówczas Emanuele Zanini. Nie wstrzymywał ręki w ataku Kochanowski, dokładając kolejne punkty (14:9). W belgijskim obozie zaczęło pojawiać się coraz więcej błędów, a skończony atak Śliwki jedynie pokazał, kto rozdaje karty w tym secie (18:10). Doszło jeszcze do maratonu zepsutych serwisów po obu stronach, ale asem serwisowym zakończył partię Kochanowski (25:16).

ysoka wygrana nieco uśpiła naszych siatkarzy, co wykorzystali Belgowie. “Czerwone Diabły” doskonale radziły sobie w obronie, wyprowadzając skuteczne kontry. Defensywą imponował zwłaszcza młody libero Martin Perin. Przez długi czas to mistrzowie Europy musieli gonić wynik. Rywali udało się przełamać w dużej mierze dzięki odważnej i skutecznej grze w ofensywie Tomasza Fornala (13:12). Belgowie nie odpuszczali nawet na moment. To zwiastowało kłopoty w końcówce czwartego seta. Nikola Grbić nie decydował się na zmiany, przy stanie 17:18 poprosił jednak o przerwę, aby dodatkowo zmotywować swoich podopiecznych. Niestety nie pomogło, błędy własne i ataki Sama Deroo pogrążyły nasz zespół.

W tie-breaku reprezentacja Belgii bardzo szybko wysunęła się na dwa oczka zaliczki po tym, jak z prawej flanki zaatakował Reggers (4:2). Goście grali bardzo dobrze w defensywie oraz asekuracji, co przełożyło się na kończone przez nich kontrataki. Podopieczni trenera Zaniniego utrzymywali się na dwupunktowym prowadzeniu do stanu 9:7. Następnie dwa ataki skończył Łukasz Kaczmarek, co dało Polakom remis (9:9). Belgowie dawali radę w ofensywie, ale zepsuli trzy serwisy z rzędu. (12:12). Mieli także piłkę meczową po zatrzymaniu Fornala, ale wytrzymali ciśnienie biało-czerwoni. Najpierw ze środka po bloku atakował Kochanowski, a na samo zakończenie batalii zatrzymany został Reggers.

Polska – Belgia 3:2
(23:25, 25:20, 25:16, 21:25, 17:15)

Składy zespołów:
Polska: Kaczmarek (25), Śliwka (11), Kochanowski (18), Janusz, Fornal (16), Huber (8), Zatorski (libero) oraz Łomacz, Semeniuk, Bołądź (1)
Belgia: Deroo (11), D’Hulst, Coolman (14), D’Heer (10), Rotty (17), Reggers (25), Perin (libero) oraz Verwimp (libero), Fransen, Van de Velde, Thys, Van Hoyweghen, Cox