Zawieracz: Sparaliżowała nas stawka tego pojedynku

Prezentujemy opinie po drugim spotkaniu Dąbrowy z Bielskiem…

 

Małgorzata Lis (kapitan BKS-u Aluprof Bielsko-Biała): Wczoraj zapomniałam o gratulacjach, więc dziś składam podwójne. Nasz wyjazd do Dąbrowy Górniczej nie przebiegł po naszej myśli, miałyśmy nadzieję na wygraną chociaż jednego meczu. W dwóch pierwszych setach nas nie było, dziesięciominutowa przerwa dobrze na nas wpłynęła, po niej pokazałyśmy, że umiemy walczyć i chcemy walczyć, ale tylko do 21 punktu, a potem zabrakło nam konsekwencji. Może gdyby ten set zakończył się inaczej, to całe spotkanie przebiegłoby potem inaczej. Zapraszamy do Bielska-Białej na horror. Umiemy grać z nożem na gardle, więc wierzę, że powalczymy i jeszcze wrócimy do Dąbrowy Górniczej na piąte spotkanie.

 

Elżbieta Skowrońska (kapitan Tauronu Banimex MKS Dąbrowa Górnicza): Cieszymy się z dwóch wygranych, a mnie osobiście cieszy nasza postawa w trzecim secie, gdy byłyśmy w trudnej sytuacji i udało nam się odwrócić losy tej partii. W dwóch pierwszych partiach BKS za wiele nie pograł, ale już w trzeciej odsłonie rywalki pokazały, że umieją grać dobrą siatkówkę. Jesteśmy w dobrej sytuacji, ale jeszcze nic nie jest przesądzone.

 
Mirosław Zawieracz (trener BKS-u Aluprof Bielsko-Biała): Do tego, co powiedziała Małgorzata dodam tylko tyle, że w dwóch pierwszy setach sparaliżowała nas stawka tego pojedynku. Przed przyjazdem do Dąbrowy Górniczej mieliśmy takie założenie, że chcieliśmy wygrać jedno spotkanie. Dzisiaj mieliśmy problem z zagrywką naszą i przeciwnika, z obroną ataku rywalek, nie atakowaliśmy na dobrej skuteczności, a nasz blok, który zawsze jest naszą mocną stroną dziś nie funkcjonował tak dobrze. Po tych dwóch setach, gdy opadły emocje i nikt nie myślał o wyniku, zagraliśmy naszą siatkówkę. Prowadziliśmy w końcówce 21:17, ale za bardzo siłowo chcieliśmy zakończyć tę partię. W Bielsku-Białej będziemy musieli zrobić to, co MKS zrobił u siebie.

 

Nicola Negro (trener Tauronu Banimex MKS Dąbrowa Górnicza): Gratuluję moim podopiecznych za wygraną i świetną grę. Wczoraj mówiłem o pewnych taktycznych sytuacjach, które mają miejsce w ważnych momentach setów, gdy musimy udźwignąć presję. Dziś nam się to udało. Nie zapominamy o potencjale jakim dysponuje BKS, który w turnieju finałowym Pucharu Polski w Ostrowcu Świętokrzyskim pokazał się z bardzo dobrej strony i zawalczył z Chemikiem. Jeśli ktoś myśli, że dołożenie trzeciego zwycięstwa będzie łatwe, jest w wielkim błędzie. Musimy się zresetować i w Bielsku-Białej zagramy jakby wynik tej rywalizacji był 0:0.

 

 

 

inf.prasowa