PL: Nerwowo w Bełchatowie

Bełchatowska Skra w meczu 18 kolejki podejmowała u siebie Jastrzębski Węgiel. Teoretycznie faworytami są goście, którzy w tabeli zajmują trzecie miejsce, zaś Skra 6. W pierwszym meczu tych ekip padł wynik 3:1 dla Jastrzębskiego, który wówczas grał u siebie. Jak będzie w rewanżu?

Spotkanie lepiej rozpoczęła Skra, jednak Jastrzębski szybko odrobił straty i trwała zacięta gra – 2:0, 4:4, 18:18. Przedłużoną wymianę zakończył Teppan, który od początku pokazuje się z dobrej strony w ataku – 20:18. Długich i sportowo stojących na wysokim poziomie akcji nie brakowało w tej partii. Kolejna długa wymiana zakończona była kontratakiem Lyneela – 21:20. Błąd Skry dał prowadzenie gościom, ale w kontrataku zatrzymany został Konarski – 23:23. Autowy serwis Kochanowskiego dał set ball’a Jastrzębskiemu, ale blok Teppana na Frommie skutkował grą na przewagi – 24:24. Ostatecznie set skończył się blokiem Kampy na Katiciu – 25:27.

Druga partia, to niewielkie prowadzenie dla miejscowych na początku – 5:3. Dotknięta siatka przez Orczyka skutkowała remisem 6:6. As serwisowy Orczyka blokowany Konarski na kontrze i ponownie zaliczkę miała Skra – 9:6. Kochanowski serwując asa powiększył przewagę Skry do pięciu oczek – 16:11. Bełchatowianie utrzymują prowadzenie – 20:17. Fromm, który ponownie został zablokowany, okupił już tym razem swój błąd zejściem z boiska. Katić dokładając asa serwisowego przybliżył bełchatowian do zwycięstwa i remisu w meczu – 23:17. Atak Orczyka dał piłkę setową, a ostatni punkt po chwili oddał Skrze Bucki zagrywając w aut – 25:20.

Trzeciego seta jastrzębianie rozpoczęli z Ferensem na przyjęciu oraz Buckim w ataku. Determinacja i dobra gra na siatce szybko skutkowały kilku punktowym prowadzeniem, które goście utrzymywali –  4:8, 6:10. Skra popełniła kilka błędów własnych, jednak nie poddawali się. Kolejne obrony oraz Katić na kontrze i był już stan 11:13.  Orczyk doprowadził do remisu i trwała zacięta walka o kolejne punkty – 13:13, 15:15. Kłos pocelował serwisem Ferensa, co dało zaliczkę Skrze – 17:15. Jastrzębski zmarnował wydawałoby się wygodne prowadzenie… Wszystko zaczęło się od początku gdy tablica wskazała stan 20:20. Autowy atak Ferensa dał ważny punkt rywalom w końcówce – 23:21. Emocji jednak nie było końca… Punktowa zagrywka Buckiego, który dawał bardzo dobrą zmianę Konarskiemu i kolejny remis – 23:23. Teppan atakując daleko w aut dał piłkę setową gościom, a kolejna punktowa zagrywka Buckiego zakończyła seta – 23:25.

Z wielką determinacją obie drużyny podeszły do kolejnego seta – 4:4 8:8, 10:10. Obie drużyny ryzykowały w polu zagrywki, co niosło za sobą błędy w tym elemencie. Bardzo dobrze funkcjonuje bełchatowski blok, o czym kolejno przekonał się Ferens, Lyneel oraz Bucki, co zmusiło trenera Santilliego do wzięcia czasu – 14:11. Punkt kontaktowy dał as Buckiego, ale odpowiedział atakiem po prostej Teppan – 18:16. Kontratak Lyneela dał kolejny remis – 19:19. Kontratak Kłosa środkiem zmusza trenera rywali do wzięcia drugiego czasu – 21:19. Atak Lyneela, błąd Teppana i 21:21. Kłos punktował serwisem na Ferensie, ale Lyneel mocnym atakiem z sytuacyjnej piłki dał kolejny remis – 23:23. Lyneel asem sał swojej drużynie piłę meczową – 23:24. Katić doprowadził do gry na przewagi i kolejnej gry nerwów. Jastrzębski wykorzystał piątą piłkę meczową, a w zasadzie dał im ten ostatni punkt Kłos atakiem aut. Jastrzębski wygrał za trzy punkty, ważne trzy punkty, które cały czas zostawiają górniczej drużynie otwarte drzwi do walki o finał PlusLigi.

 

MVP: Jakub Bucki

 

PGE Skra Bełchatów – Jastrzębski Węgiel 1:3 (25:27, 25:20, 23:25, 27:29)

Skra: Łomacz, Teppan, Kochanowski, Katić, Kłos, Orczyk, Piechocki (libero) oraz Wlazły, Droszyński, Milczarek
Jastrzębski: Kampa, Fromm, Kosok, Konarski, Lyneel, Gunia, Popiwczak (libero) oraz Bucki, Ferens

 

fot. PlusLiga