LŚ: Francja wygrywa z Serbią. Polska za burtą

Serbowie rozpoczęli mecz od niewielkiej przewagi, jednak sytuacja zmieniła się w połowie seta. Za sprawą dobrej zagrywki Marechala, obronom i wykorzystanym kontratakom Francuzi odskoczyli z wynikiem – 16:22. Prowadząc pewną grę Trójkolorowi zwyciężyli partię otwarcia 25:20.

W drugim secie Serbowie na początku pokazali kilka dobrych akcji. Jedna z biegiem czasu dominować zaczeli Francuzi. Ostatecznie zwyciężając pewnie do 19.

Kolejna odslona spotkania, to prowadzenie Serbów od początku do końcówki seta – 8:5, 16:12. Jednak a sprawą zagrywki Rouziera tablica wyników po chwili wskazywała remis 19:19. Efektowne dwa bloki Serbii dały im piłkę setową – 24:22. Końcówka była emocjonująca, ponieważ trwała gra na przewagi. Ostatecznie kontatak Kovacevicia przedłużył mecz… i nadzieje Polaków.

Czwarty set, to w dalszym ciągu nadzieja i wiara polskich kibiców w Serbów, którzy kontynuowali swoją dobrą grę  – 8:6, 14:8. Obie drużyny falowały swoją grą, ale inicjatywa była do końca po stronie Serbii, która doprowadziła do tie-breaka.

Piąty, decydujący set rozpoczął się od wymiany punkt za punkt – 8:7. W ważnym momencie atak Francuzów i blok Toniuttiego dały przewagę Trójkolorowym – 9:11. Jako pierwsi piłkę meczową mieli Francuzi, którzy od razu wykorzystali okazję do zakonczenia meczu.

SERBIA – FRANCJA 2:3 (20:25, 19:25, 26:24, 25:19, 12:15)

Serbia: Kovacevic, Stankovic, Jovovic, Nikic, Dokic, Lisinac, Majstorovic (l) oraz Ivovic, Brdjovic, Stankovic

Francja: Rouzier, Toniutti, Ngapeth, Le Roux, Le Goff, Marechal, Grebennikov (l) oraz Pujol, Lyneel, Lafitte, Rossard