MHJW: Japonia powstrzymała Francję

Drugi dzień Memoriału otworzył mecz Francji z Japonią. Spotkanie nie stało może na specjalnie wysokim poziomie, jednak kibice mogli obserwować kilka bardzo efektownych, przedłużonych akcji.

Gra punkt za punkt otworzyła wynik. Pierwsza przerwa techniczna odbyła się przy stanie 7:8. Na drugiej przerwie technicznej do głosu doszli Francuzi, którzy prowadzili 16:13. Stało się tak za sprawą asa serwisowego Sidibe oraz dobrej gry blokiem. Jak się później okazało, trzypunktowa zaliczka była wystarczająca do zwycięstwa w partii otwarcia – 25:20.

Drugi set rozpoczął się ponownie od wyrównanego stanu tyle tylko, że tym razem punkt przewagi mieli Trójkolorowi – 8:7. Przed drugą przerwą techniczną wynik się odwrócił – 14:16. Japończycy poprawili grę obronną, a do tego wykorzystywali kontry.  Ekipa z Kraju Kwitnącej Wiśni do końca kontrolowała już przebieg gry, doprowadzając do wyrównania 1:1 w meczu.

Kolejna odsłona meczu przebiegała podobnie do pierwszej. Lepiej rozpoczęli Japończycy, którzy z czasem stracili prowadzenie i kontrolę nad przebiegiem gry – 7:8, 16:13. W końcowej fazie seta Japonia kończąc kilka ataków doprowadziła do remisu, przez co wynik był nadal otwarty – 20:20. Ostatecznie kontratak Shimizu dał piłkę setową Japonii, a partię skończył błąd serwisowy rywali – 21:25.

Błąd ataku Sidibe, agresywna zagrywka Ishikawy i pierwsza przerwa techniczna odbywała się przy sporej zaliczce Japończyków – 4:8. Bardzo długą, miła dla oka wymianę zakończyli efektowną kontrą japońscy siatkarze, przez powiększyli przewagę – 6:11, 10:16. Trójkolorowi nie mieli argumentów by serią wypracować kilka punktów, szczególnie, że popełniali coraz więcej błędów w polu zagrywki – 16:21. Japonia po chwili zwyciężyła seta oraz cały mecz 3:1.

 

Francja – Japonia  1:3 (25:20, 21:25, 21:25, 19:25)

 

Francja: Aguenier, Tillie, Jaumel, Lyneel, Lafitte, Sidibe, Grebennikov (L) oraz Trevor, Marechal

Japonia: Shimizu, Suzuki, Yako, Fukatsu, Yanagida,Dekita, Nagano (L) oraz Takahashi, Ishikawa, Abe, Yaneyama

 

 

Fot. Łukasz Kardynał/Memoriał Wagnera