MŚ gr D: Wygrana Iranu, męczarnie USA

 

Pierwszy mecz FIVB Mistrzostw Świata w Kraków Arenie wygrała reprezentacja Iranu.

Spotkanie rozpoczęło się od wyrównanej gry po obu stronach siatki, jednak lepisi na pierwszej przerwie technicznej okazali się Irańczycy. Włosi mieli spore problemy w przyjęciu zagrywki. Na nic się zdały ataki Kovara, ekipa Mauro Berruto na drugim czasie technicznym przegrywała pięcioma punktami. Błędy po stronie niebieskich sprawiły, że to Iran wygrał pierwszą partię. W drugiej do stanu (6:6) toczyła się zacięta walka. Birarelli popisał się pojedynczym blokiem, a Travica kiwką z drugiej piłki. Przewaga Włochów rosła z każdą kolejną akcją. Nerwową końcówkę wygrała reprezentacja Włoch (25:23). Trzecia partia rozpoczęła się od wyrównanej gry po obu stronach siatki. Minimalnie lepsi na pierwszej przerwie technicznej okazują się być Irańczycy (7:8). Gra toczy się na przewagi. Po skosie atakuje Parodi (10:10). Na drugiej przerwie technicznej prowadzą Włosi (16:14). Długą wymianę wygrywa zespół prowadzony przez Slobodana Kovaca. W miejsce Travicy pojawia się Baranowicz. Iran prowadzi (20:22). Czas dla ekipy włoskiej. Seta wygrywa Iran.  Z drugiej linii Iran rozpoczyna paritę numer cztery. Chwilę potem na tablicy wyników widnieje wynik (4:2). Kovar przedziera się przez blok (7:5). Iran doprowadza do remisu po 7. Wlosi na pierwszej przerwie technicznej prowadzą (8:7).  Na parkiecie pojawia się Lanza. Kovar kończy ze skrzydła (13:15). Na drugiej przerwie technicznej prowadzenie reprezentacji Iranu (13:16). Włosi nie kończą piłek. Czas dla trenera Kovaca (17:20). Zaytsev zablokowany. Iran wygrywa czwartą partię i cały mecz.

Włochy- Iran 1:3  (16:25, 25:23, 21:25, 22:25)

Składy:

Włochy: Kovar, Parodi, Zaytsev, Buti, Travica, Birarelli, Rosiini (l) oraz Baranowicz, Lanza

Iran: Marouflakrani,  Ghaemi, Gholami, Ghafour, Mirzajanpour, Zarif (l) oraz Taskhaori, Ebadipour, Mahmoudi,

 

 

 

 

W drugim meczu, który rozgrywany był w krakowskiej Arenie wygrali reprezentanci Stanów Zjednoczonych.

Początek spotkania lepiej rozpoczął się dla ekipy Stanów Zjednoczonych, którzy już na samym początku prowadzili (1:5). Belgowie gonią rywali. Na pierwszej przerwie technicznej lepsi okazują się być Amerykanie, którzy po ataku Lee schodzą na drugą przerwę techniczną (5:8). Po czasie Sander kończy z lewego skrzydła i na tablicy wyników pojawia się wynik (7:11). Amerykanie odskoczyli Belgom na pięć oczek (9:14), w tym momencie o czas poprosił trener Belgii Baeyens Dominique. Na drugiej przerwie technicznej lepsi okazują się być zawodnicy z Ameryki Północnej (12:16).Anderson zablokowany na potrójnym bloku. Czas dla trenera Sperawa (18:20). Po bloku atakuje Anderson (20:24). Pierwszy set dla Amerykanów (21:25).  W drugim secie do pierwszej przerwy technicznej toczyła się zacięta walka po obu stronach siatki. Na pierwszej przerwie technicznej prowadzą Belgowie (8:6). Po przerwie, Amerykanie nie radzą sobie z zagrywką Belgów. O czas prosi trener John Speraw (10:6). Mnożą się błędy po stronie Amerykanów (16:10). Holt myli się na zagrywce. Belgowie odskakują (21:14). Drugi czas dla trenera reprezentacji USA. Amerykanie próbują odrobić straty, ale na nic to się zdaje. Belgowie wygrywają seta numer dwa (25:17).  Trzecią partię rozpoczynają Amerykanie, prowadząc (2:6). Anderson i spółka nie zwalniają tempa. Na pierwszej przerwie technicznej prowadzą Amerykanie (2:8). Z każdą kolejną akcją rośnie przewaga siatkarzy zza Oceanu. Czas dla trenera Baeyensa (3:10). Belgowie bezradni. Amerykanie bez większych problemów wygrywają trzecią partię. Początek czwartego seta bardzo wyrównany, jednak na pierwszej przerwie technicznej na prowadzeniu Belgowie (8:5). Van Walle punktuje. Sędziowie odgwizdują błąd po stronie amerykanów (10:6). Czas dla trenera reprezentacji USA. Chwilę potem na tablicy wyników pojawia się wynik (13:7). Błąd przejścia środkowej linii boiska tym razem po stronie Belgów (13:11). Anderson obija blok rywali (14:13). Na drugiej przerwie technicznej prowadzą Belgowie (16:13). Amerykanie stanęli w jednym ustawieniu (19:13). Chwilę potem o czas prosi trener Belgów (19:16). Holt atakuje w aut. Anderson zatrzymany na bloku (22:16). Belgowie wygrywają czwartą partię (25:21). W tie breaku lepsi okazują się być Amerykanie.

Belgia- USA 2:3 (21:25, 25:17, 16:25, 25:21, 11:15)

Składy:
Belgia: Van Den Dries, Deroo, Depestele, Klinkenberg, Verhees, Van De Voorde, Derkoningen (l) oraz Van Walle, Valkiers, Coolman, Verhanneman
USA: Anderson, Sander, Lee, Christenson, Holt, Muagututia, Shojk (l) oraz Shoji K., Clark

 

 

W trzecim meczu Trójkolorowi pokonali ekipę z Portoryko 3:0. W pierwszym secie po obu stronach siatki widać było dużo chaosu.Zawodnicy nie kończyli ataków. Sporo krwi Francuzom napsuły  zagrywki Soto. Partia pierwsza zakończyła się lepiej dla ekipy Trójkolorowych,którzy minimalnie okazali się lepsi od Portorykańczyków 23:25.Drugi set obie ekipy zaczęły nieco lepiej. Dobre przyjęcie umożliwiałogrę środkiem (8:11). Torres także popisuje się skutecznymi atakami.Mimo to, Francuzi są górą i wygrywają drugiego seta stosunkiem 25:22\. Trzecia odsłona lepiej rozpoczęła się dla ekipy Portoryko. JednakFrancuzi dzięki dobrym zagrywkom Marechala odrobili straty. Na tablicy wyników widnieje remis po 12. Gra toczy się dalej. Dzięki skutecznej grze Trójkolorowi bez straty seta pokonali Portoryko.

Portoryko – Francja 0:3 (23:25, 22:25, 24:26)

Składy drużyn:
Portoryko: Soto, Goas, Muuniz, Cruz, Torres, Roman, Del Valle (libero) oraz Rivera J., Morales, Ortiz
Francja: Toniutti, Rouzier, Ngapeht, Marechal, Le Roux, Le Goff, Grebennikow (libero) oraz Lafitte, Jaumel, Tillie