PL: Lekki falstart ale za 3 punkty

ZAKSA pierwszy mecz ligowy tego  sezonu rozegrała gościnnie w Sosnowcu, mierząc się z MKS-em Będzin.

Kędzierzynianie do Sosnowca na mecz z MKS-em jechali w roli bezwzględnych faworytów. Jak pokazała pierwsza partia, woli walki i chęci do zwycięstwa siatkarzom z Będzina nie brakowało, gorzej jednak było z wykonaniem.

Pierwszy set co prawda padł łupem gospodarzy, jednak losy seta rozstrzygały się w samej końcówce. Dobra gra Buchowskiego w każdym elemencie dała MKS-owi przewagę. na ostatniej prostej tej partii do głosu jednak doszli goście. Bieniek popisał się trudnymi serwisami, kędzierzynianie poprawili grę w ataku, a to wszystko skutkowało grą nerwów na przewagi. Ostatni punkt był dziełem w ataku Langloisa – 29:27.

Kolejne dwa sety były praktycznie pod kontrolą gości, których gra wyglądała coraz lepiej i okazywała się skuteczna. Niestety obie drużyny psuły sporo zagrywek.

Przy stanie 1:2 w meczu, gospodarze rzucili wszystko na jedną kartę i jeszcze raz zerwali się na swe wyżyny. Trzypunktowe prowadzenie jednak wystarczyło tylko na pierwszy fragment seta, bowiem efektowne bloki Bieńka oraz zagrywki Śliwki odwróciły wynik, a jak się później okazało zwiastowały rychły koniec meczu. ZAKSA wywiozła z Sosnowca 3 punkty, tracąc przy tym jednak seta.

MKS Będzin – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (29:27, 18:25, 22:25, 23:25)

MVP: Aleksander Śliwka

MKS: Kozub (3), Ratajczak (4), Grzechnik (4), Langlois (9), Williams (19), Buchowski (15), Potera (libero) oraz Kowalski T., Kowalski M. (2), Peszko (10), Faryna (3)
ZAKSA: Kaczmarek (13), Toniutti (1), Wiśniewski (8), Bieniek (16), Śliwka (17), Deroo (15), Zatorski (libero) oraz Stępień, Jungiewicz (3), Szymura K. (libero), Szymura R. (2), Sacharewicz