- Popiwczak: Włosi nie pozostawili nam złudzeń
- Gladyr: można to określić całkowitym paraliżem
- Fornal: nie mieliśmy argumentów, by wygrać (wideo)
- Puchar LM ponownie nie dla Jastrzębskiego
- Gladyr studzi kibicowskie głowy (wideo)
- Popiwczak: chcemy zapisać się na kartach historii (wideo)
- Huber: mamy w sobie dużo pokory, ale jesteśmy pewni siebie (wideo)
- Fornal liczy na wsparcie i życzy kibicom dobrego meczu (wideo)
- Kardowicze rozpoczęli zgrupowanie w Spale (rozmowy wideo)
- Gladyr: cel wykonany, a raczej marzenie spełnione
PL: Niespodzianka w Jastrzębiu
- Updated: 26 października, 2016
Nieoczekiwanie Jastrzębski Węgiel doznał pierwszej porażki w sezonie podczas meczu 5 kolejki, który rozegrał u siebie z MKSem Będzin. Nieoczekiwanie, ponieważ to gospodarze byli zdecydowanym faworytem tego meczu. Goście od początku pokazali pazur i grali swoją siatkówkę. Przewagę serwisem zrobił w waznym momencie Araujo.
Drugi set był praktycznie przez większość czasu na korzyść Jastrzębskiego. Jednak w końcówce rywale doprowadzili do remisu, co skutkowało wielkimi emocjami i nerwami. Szóstka piłka setowa okazała się w końcu tą ostatnią i w meczu był remis 1:1.
Kolejny set był odwrotny. Będzin prowadził od początku. Co prawda miejscowi wyrównali stan na 18:18, ale kolejne dwie akcje należały do przeciwników. Tym razem nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa i objęli prowadzenie w meczu. Czwarta partia była grana przez Będzin od początku do końca. W zasadzie to goście dyktowali warunki, kontrolując przy tym wynik. Jastrzębski musiał uznać wyższość rywali, którzy wywieźli cenne trzy oczka.
MVP: Łukasz Kozub.
Jastrzębski Węgiel – MKS Będzin 1:3 (21:25, 31:29, 22:25, 21:25)
Jastrzębski: Muzaj, Kosok, Boruch, Touzinsky, Kampa, Oliva, Popiwczak (libero) oraz Strzeżek, De Rocco, Ernastowicz, Sobala, Gil.
MKS: Waliński, Roberts, Kozub, Ratajczak, Rejno, Araujo, Potera (libero) oraz Piotrowski, Seif, Peszko.
Fot. Jastrzębski Węgiel