PL: Tie-break na początek kolejki

21 kolejkę ligową rozpoczęliśmy w Lubinie, gdzie Cuprum podejmowało beniaminka ligi. O dziwo, teoretycznie za faworyta można uznać lublinian, którzy zajmują wyższe miejsce w tabeli, cały czas pozostając w walce o play off. Gospodarze mieli na koncie serię czterech porażek i z pewnością spotkanie z beniaminkiem było tym, w którym trzeba było przełamać niemoc. Jak wyglądał mecz w Lubinie?

Cuprum podeszło bez Ferensa do tego meczu, co było znacznym osłabieniem. W drużynie gości Wachnika zastąpił w szóstce Jóźwik. Początek był grany punkt za punkt. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli miejscowi, po skutecznym bloku i ataku Kapicy – 8:5. LUK za sprawą dobrej gry obronnej i kontrataku doprowadził do remisu 16:16. Dobrze w ataku prezentował się Maruszczyk, a gdy zagrywkę dołożył Kapica, ponownie przewagę mieli gospodarze – 20:18. Nerwowe zachowanie gości skutkowało oddaniem punktu po dotknięciu siatki, a kontra Walińskiego zdecydowanie przybliżyła Cuprum do zwycięstwa – 23:19. Seta zakończył Krage atakując przez środek, więc Lubin objął prowadzenie w meczu.

Jako pierwsi w drugim secie przewagę osiągnęli goście, skutecznymi blokami kończąc dwie kolejne kontry – 5:8. Pająk serwisem powiększył prowadzenie do czterech oczek. Cuprum skutecznie odrabiał starty, a motorem napędowym był Maruszczyk, który kończył atak za atakiem. Dwa bloki na Jóźwiku dały remis 14:14. Widząc problemy drużyny z pierwszą akcją, trener Rusek poprosił o czas – 17:19. Bardzo długa wymiana zakończona blokiem na Kapicy dała wynik 19:22. Walki w tej partii nie brakowało, ale niestety było też sporo błędów. Piłkę setową na kontrze wykorzystał Stajer, doprowadzając do remisu w meczu.

Dużo niedokładności po obu stronach siatki na początku trzeciej partii. As Sekity dał przewagę gospodarzom – 8:6. Blok na Maruszczyku dał lublinianom remis 9:9. Słabszy mecz rozgrywał Waliński, nie kończąc ataków, co wyraźnie obniżało jakość gry Cuprum. Dwa kolejne niewykorzystane ataki zmusiły trenera Ruska do przerwania gry – 13:15. Błąd Jóźwika w ataku oraz kontra Maruszczyka odwróciły wynik – 17:16. Walki nie brakowało, a wynik rozstrzygał się w końcówce – 20:20. Filipiak zagrywką rozstrzygnął końcówkę, a kropkę nad “i” postawił atakiem, zamykając seta.

Krage środkiem dał prowadzenie lubinianom na początku kolejnego seta. Stracin na skuteczności Maruszczyk, zaś poprawił swoją skuteczność Włodarczyk. Kontra Włodarczyka, a później Kochanowskiego doprowadziły do remisu po 8. Skuteczna kontra Walińskiego dała dwa oczka zaliczki Cuprum – 14:12. Lublin złapał przestój, a kolejne dwa błędy ataku powiększyły zaliczkę gospodarzy do stanu 18:14. Posypała się już zupełnie gra beniaminka, kiedy boisko musiał opuścić Włodarczyk z powodu skurczu łydki – 21:16. Gierżot atakiem z pipe’a dał piłkę setową Cuprum, a do tie-breaka doprowadził tym samym zagraniem ale na kontrze.

Blok na Filipiaku otworzył decydującą partię – 1:0. Krage punktował środkiem, w siatkę wpadli goście, a w rezultacie tablica wskazywała stan 4:1. Zupełnie stanęli goście, a kolejny blok Cuprum i autowy atak Filipiaka skutkowały wynikiem 8:2 podczas zmiany stron boiska. LUK powoli odrabiał straty, a punktowa zagrywka Pająka dała kontakt punktowy – 13:11. Drużyna trenera Ruska mimo nacisków, nie wypuściła zwycięstwa z rąk, zamykając mecz sytuacyjnie wpadającą piłką w pole gości. Cuprum po nierównym, długim i wyczerpującym meczu ostatecznie wziął rewanż za porażkę w pierwszej rundzie fazy zasadniczej.

MVP: Marcin Waliński

Cuprum Lubin – LUK Lublin 3:2 (25:20, 21:25, 22:25, 25:20, 15:12)

Cuprum: Waliński, Kapica, Krage, Pietraszko, Maruszczyk, Sekita, Szymura (L) oraz Sas (L), Stępień, Gierżot, Gunia, Bociek
LUK: Pająk, Nowakowski, Jóźwik, Włodarczyk, Filipiak, Stajer, Watten (L) oraz Gregorowicz, Romać, Gniecki