PlusLiga: Punkty zostają w Kędzierzynie

Kędzierzynianie pokonali na własnym parkiecie inżynierów z Warszawy po czterosetowym meczu. Nie zabrakło emocji i gry nerwów.

Podopieczni trenera Świderskiego rozpoczęli spotkanie dość nerwowo, przez co na pierwszej przerwie technicznej tracili trzy oczka – 5:8. Poprawa skuteczności gry na siatce szybko skutkowała remisem, a nawet prowadzeniem gospodarzy – 13:11. Końcówka, która była nerwowa należała do stołecznego teamu. Po ataku Radomskiego mieli oni piłkę meczową, a blokiem dokończyli dzieła, wygrywając seta otwarcia do 23.

Kolejne dwa sety, to pokazowa gra kędzierzynian i problemy z organizacją własnej gry po stronie AZS. Niestety poziom sportowy przełożył się na wynik, czyli pewny triumf gospodarzy.

Czwarty set od początku był wyrównany. AZS pokazał, że walczy do końca i rywal mu nie straszny. Momentami nawet iskrzyło pod siatką. Pierwsza przerwa techniczna odbyła się przy jednopunktowej przewadze ZAKSY, jednak na drugim czasie technicznym prowadziła 16:14. Dwupunktowa przewaga okazała się być wystarczająca i kędzierzynianie dociągnęli seta, a tym samym mecz do końca. Ostatnie piłki, to gra Kooy’a w ataku – 24:22. Kropkę nad „i” postawił efektownym kontratakiem Witczak. ZAKSA wygrywając mecz stanem 3:1 dopisała do ligowej tabeli kolejne trzy punkty.

MVP spotkania wybrano Michała Ruciaka, który na 40 przyjmowanych piłek popełnił 3 błędy, co dało skuteczność 70% (50% prf.). W ataku skończył 7 na 14 piłek, dwa razy został zablokowany (50%). Dorzucił również 1 blok oraz 2 asy serwisowe.

 

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – AZS Politechnika Warszawska 3:1 (23:25, 25:20, 25:15, 25:23)

 

ZAKSA: Zagumny (2), Gladyr (10), Kooy (21), van Dijk (2), Ruciak (10), Kaźmierczak (8), Zatorski (libero) oraz Abdel-Aziz, Witczak (19), Rejno (1), Loh (1)
AZS: Radomski (6), Lipiński (2), Lemański (5), Filip (19), Śliwka (12), Sacharewicz (6), Olenderek (libero) oraz Strzeżek (2), Bieńkowski, Depowski, Mordyl