PlusLiga: Transfer Bydgoszcz zgarnia trzy punkty

Zawodnicy Transferu Bydgoszcz w czwartej kolejce PlusLigi pokonali beniaminka MKS Banimex Będzin 3:1 i zgarnął trzy punkty do swojej puli. Najlepszym zawodnikiem meczu wybrany został Konstantin Cupković.

Spotkanie otworzył autowy atak Konstantina Cupkovicia, jednak chwilę później, dzięki skutecznej akcji Dawida Guni w ataku, to my prowadziliśmy 4:2. Gospodarze szybko wyrównali, bowiem błąd popełnił Andrew John Nally (5:5) i to oni zbiegli na pierwszą przerwę techniczną z jednopunktową zaliczką – 8:7. Po chwili wyrównanej walki udało nam się odskoczyć, po świetnym ataku Stevena Marshalla blok-aut (11:9). Choć przeciwnicy zacięcie walczyli (12:12), staraliśmy się utrzymywać pozytywny dla nas wynik – 15:12. W tym momencie o czas poprosił trener Damian Dacewicz. Ten jednak nie pomógł, bowiem Hebda posłał piłkę daleko w aut i to bydgoszczanie zbiegli na drugi czas techniczny z wysoką przewagą – 16:12. Po powrocie na parkiet jeszcze podkręciliśmy tempo i za sprawą dobrych zagrywek Jakuba Jarosza i Marshalla, wypracowaliśmy sobie jeszcze wyższe prowadzenie – 22:13. Gospodarze nie byli w stanie zagrozić nam w tej odsłonie, dzięki czemu cieszyliśmy się z pewnej wygranej (25:16).

Źle rozpoczęliśmy drugiego seta, bowiem gospodarze szybko zdołali zbudować przewagę. Po dwóch skutecznych atakach Hebdy, o czas poprosił trener Vital Heynen, bowiem przegrywaliśmy 2:5. Po nim wciąż nie mogliśmy wrócić do swojej gry, co miało przełożenie na wynik. Na pierwszej regulaminowej przerwie 8:4 prowadzili siatkarze Banimexu. Właściwego rytmu nie potrafiliśmy znaleźć także po wznowieniu gry, co wykorzystywali rywale. Przy stanie 4:11 o drugi czas poprosił szkoleniowiec Transferu. Pojedyncze udane akcje nie mogły pozwolić nam na odrobienie wysokich strat. Gospodarze byli w tej partii wyraźnie lepsi, prowadząc na drugiej przerwie technicznej 16:10, po nieudanej zagrywce Jarosza. Niewiele udało nam się zmienić po powrocie na boisko. Skutecznie grający podopieczni Damian Dacewicza, zasłużenie zwyciężyli w drugim secie 25:18, po bloku na Marshallu.

To oni także lepiej rozpoczęli trzecią partię, prowadząc po skutecznej akcji Hebdy 3:1. Blok na tym siatkarzu dał nam jednak remis (3:3), a chwilę później, gdy świetnie na siatce poradził sobie Marcin Waliński, prowadziliśmy 6:4. Tuż przed czasem technicznym będzinianie wyrównali (7:7), jednak to my zbiegliśmy na niego z minimalną zaliczką – 8:7 – po ataku Jarosza. Po powrocie obu ekip na boisko byliśmy świadkami wyrównanej walki. Dopiero dzięki dobrej grze w bloku udało nam się odskoczyć (13:10). Tym samym o czas poprosił trener miejscowej drużyny. Przewaga wyraźnie dodała nam pewności. Po skutecznych atakach Cupkovicia i Marshalla zbiegliśmy na drugi czas techniczny z prowadzeniem 16:12. Gdy wzrosło ono o kolejne dwa oczka, bowiem najpierw świetnie atakował Wojciech Jurkiewicz, a w kolejnej akcji w siatkę wpadli gospodarze, trener Banimexu poprosił o czas (12:18). Bydgoszczanie jednak powrócili do swojej gry i nie zamierzali pozwolić rywalom na odrobienie strat. Blok na Sarneckim dał nam piłkę setową (24:15), a partię zakończył atakiem ze środka Gunia – 25:17.

Dobrze otworzyliśmy czwartą odsłonę, szybko budując przewagę, wykorzystując przy tym błędy własne gospodarzy – 5:2. Dzięki skutecznej grze w ataku i bloku, na czas techniczny zbiegliśmy z prowadzeniem 8:4. Po powrocie na parkiet udanie zbijał Pawliński, co dało gospodarzom nadzieje na odrobienie strat. Do tego za wszelką cenę nie chcieli dopuścić nasi siatkarze. Gdy skutecznie uderzał Jarosz było 10:7. Świetnie w tym fragmencie spisywał się Cupković, który trzymał wysoki procent skuteczności w ataku i to na nim opierała się nasza gra. To nie wystarczyło, by powstrzymać rozkręcających się siatkarzy MKSu. Do remisu doprowadził Tomczyk (15:15). Na drugim czasie technicznym mieliśmy już tylko minimalną przewagę – 16:15. Po wznowieniu gry byliśmy świadkami bardzo wyrównanej walki, jednak dzięki niesamowitej dyspozycji w tym secie Cupkovicia, udało nam się odskoczyć przeciwnikom w decydującym fragmencie – 21:18. Gdy jednak Pawliński popisał się dobrym zbiciem, trener Heynen zarządził czas. Wciąż prowadziliśmy, ale już tylko 21:20. W kluczowym momencie na tablicy wyników mieliśmy remis – 22:22. Wojnę nerwów wygrał nasz zespół – 25:23 i cały mecz 3:1.

MVP: Konstantin Cupković

MKS Banimex Będzin – Transfer Bydgoszcz 1:3
(16:25, 25:18, 17:25, 23:25)

Składy:
MKS Banimex Będzin:
Kowalski, Hebda, Sarnecki, Warda, Hunek, Żuk, Milczarek (libero) oraz Oczko, Tomczyk, Pawliński, Gaca,
Transfer Bydgoszcz: Woicki, Jarosz, Duff, Gunia, Waliński, Cupković, Nally (libero) oraz Marshall, Wolański, Jurkiewicz, Nowakowski.

 

źródło: transferbydgoszcz.pl