- Jastrzębski Węgiel Mistrzem Polski!
- O mistrzostwie zadecyduje trzeci mecz
- Projekt z brązowym medalem!
- Gladyr: to jest tylko jeden wygrany mecz (wideo)
- Finał: pierwszy mecz dla Jastrzębskiego
- O brąz: Projekt bliżej medalu
- Smith zostaje w ZAKSIE
- Kwolek: cieszę się niesamowicie, że mogę być częścią tej drużyny
- Stal Nysa na siódmy miejscu
- Dejewski: mówiłem, że doświadczeniem możemy wiele wygrać
Czarnowski: Jesteśmy w stanie wygrać w Rzeszowie
- Updated: 18 marca, 2015
Patryk Czarnowski, środkowy Jastrzębskiego Węgla wierzy, że na Podpromiu jego zespół zwycięży i wróci na kolejny mecz do Jastrzębia.
Jastrzębianie przegrywając mecz u siebie, tracą już w rywalizacji półfinałowej, która toczy się do trzech zwycięstw 0:2. Czy piątkowy mecz w Rzeszowie przedłuży rywalizację?
Drugi mecz, druga porażka. Zgodzisz się, że ten mecz miał dziwny przebieg?
– Była wspaniała walka z obydwu stron. Tak naprawdę zabrakło nam troszeczkę sił, trochę szczęścia do wygrania tie-breaka. Jestem przekonany, że gdybyśmy doprowadzili do piątego seta, to byśmy go wygrali. Tak na gorąco wygląda moje podsumowanie tego, co się działo w Jastrzębiu.
0:2 w rywalizacji i kolejny mecz w Rzeszowie. Stoicie pod ścianą. Zdołacie się od niej odbić?
– Wierzę w to, że jesteśmy w stanie wygrać z Rzeszowem. Mieliśmy moment kryzysowy w drugim, trzecim secie. Zdołaliśmy się podnieść, a do szczęścia zabrakło nam kilku punktów. Kilka punktów zabrakło nam do tego, by wygrać, powtarzam – wygrać tie-break, nie doprowadzić do tie-breaka. Uważam, że jesteśmy w stanie wygrać w piątek w Rzeszowie.
Naprawdę po tych dwóch setach niemocy u siebie (Jastrzębski przegrał drugi set do 18, trzeci do 16 – przyp. red.) wierzycie w zwycięstwo na Podpromiu?
– Oczywiście. Wyciągamy wnioski z tego meczu u nas i jedziemy po zwycięstwo w Rzeszowie. Tu nie ma co płakać, że drugi mecz się tak skończył.
„Chłodna głowa”, to nad tym trzeba popracować. Zgodzisz się, że właśnie w Waszych głowach rozegra się trzeci mecz?
– To jest kwestia mentalna, ale też strategiczna. Mieliśmy kilka mankamentów podczas meczu u siebie. Także tu nie trzeba wiele poprawiać, czy trenować kondycji. Myślę, że kondycyjnie jesteśmy bardzo dobrze przygotowani. Momentami może było widać lekkie osłabienie w drugim, czy trzecim secie, ale się podnieśliśmy i była ponownie walka w czwartej partii.
Rozmawiała: Ludmiła Kamer