Kurek: Każdy zrobi rachunek sumienia

Bartosz Kurek, atakujący reprezentacji Polski po pierwszym meczu z Iranem w Częstochowie.

Mecz z Iranem, od razu zdobyte 30 punktów przy dobrej skuteczności. Mecz marzenie?

– Nie. Nie podchodzę do tego w ten sposób. Liczą się punkty jakie zdobywa drużyna, a nie ja indywidualnie.

Ciężko grało się przeciw Iranowi, temu Iranowi, który dał się nam we znaki w minionym sezonie?

– Jest to przeciwnik grający trochę niekonwencjonalną i inną siatkówkę. Na pewno ciężko się do niej dostosować, ale w końcu wygraliśmy mecz i to dobrze. Przeanalizujemy nasze słabsze fragmenty tego spotkania i jutro też postawimy się Iranowi.

Jesteś w stanie powiedzieć jakie elementy należy na szybko poprawić?

– Na szybko nie powiem. Przyjdzie czas na taką analizę, począwszy od trenerów, po zawodników. Myślę, że już dzisiejszej nocy każdy z nas zrobi sobie mały rachunek sumienia i będzie wiedział co mógł zrobić lepiej, co należy poprawić. W drugim meczu myślę, że będzie ciężej niż  w pierwszym, więc musimy być dobrze przygotowani.

W czwartym secie pozwoliliście Iranowi na odrobienie strat. Była to chwila dekoncentracji?

– Rzeczywiście może trochę straciliśmy rytm. Mieliśmy cztery punkty przewagi i spokojnie powinniśmy dograć tego seta do końca. Na pewno przeanalizujemy co w tamtym momencie nie funkcjonowało, gdzie się „potykaliśmy” i mam nadzieję, że w kolejnych meczach nie będzie już takich sytuacji.

Z każdym meczem coraz lepiej prezentujesz się na pozycji atakującego. Gra się tobie już w pełni swobodnie na tej pozycji?

– Staram się ciężko trenować i dobrą pracę wykonywać. Czas na zmianę pozycji nie był zbyt długi. Na boisku jednak dostaję dużo wsparcia od kolegów, którzy wiedzą, że to wsparcie jest mi potrzebne, ponieważ atakującym jestem od niedawna. Póki co wygrywamy i mam nadzieję, że tą passę będziemy kontynuować.

 

 

Po pierwszym meczu z Iranem, w Częstochowie rozmawiała: Ludmiła Kamer