MŚ, gr. F: Dwa punkty dla Kanady

Spotkanie w Hali Stulecia we Wrocławiu sprawiło sporo emocji. Reprezentacja Kanady wygrała z Kubą po tie breaku.

Pierwszy set był bardzo zacięty. Zespoły toczyły równą walkę punkt za punkt. Ostatecznie set zakończył się zwycięstwem Kuby (27:25). W drugim secie na parkiecie pojawił się Schneider. Kubańczycy zaczęli mieć problemy. Asem serwisoym partię drugą zakończył Perrin (25:18). W trzecim secie lepsi okazali się Kubańczycy, którzy dzięki skutecznej grze w ataku wygrali 25:23. W czwartym secie górą byli Kanadyjczycy. Na pierwszej przerwie technicznej prowadzili 8:4. Kubańczycy natomiast popełniali błędy. Nie radzili sobie z przyjęciem, co skutkowało brakiem ataku. Kanada zwyciężyła do 11. Tie break lepiej rozpoczął się dla Kanady, która w pewnym momencie prowadziła 6:2. Po czasie dla trenera Sancheza, Cepeda popisał się kilkoma dobrymi zagrywkami. Na tablicy wyników pojawił się remis po 11. Ale więcej chłodnej głowy zachowali Kanadyjczycy, wygrywając tie breaka.

Kuba – Kanada 2:3 (27:25, 18:25, 25:23, 11:25, 13:15)

Składy:
Kuba: Romero, Jimenez, Macias, Cepeda, Mesa, Champan, Gutierrez (libero) oraz Calvo, Osoria, Alfonso, Fiel, Uriarte
Kanada: Sanders, Perrin, Duff, Soonias, Simac, Hoag, Lewis (libero) oraz Verhoeff, Schneider, Schmitt, Van Lankvelt, Winters